Czy FC Barcelona popadła w kryzys? Katalońscy dziennikarze starają się tonować nastroje, ale jednocześnie zwracają uwagę na niepokojące zachowanie piłkarzy po niedawnych triumfach. Ligowa zapaść FC Barcelona. Mecz w Sewilli kolejnym przykładem Kibicowanie FC Barcelona to w ostatnim czasie istny rollercoaster. Chociaż kibice na początku tego sezonu nie mieli wielkich nadziei z powodu chaosu w klubowych biurach i braku niezbędnych inwestycji, Hansi Flick przywrócił nadzieję. Niemiec postawił na katorżnicze treningi i zdołał przetransformować "Blaugranę" w kilka tygodni. Najlepszy moment liderzy La Ligi przeżywali na przełomie października i listopada, gdy zanotowali serię siedmiu kolejnych zwycięstw z rzędu. Warto dodać, że w tym czasie rozbili, między innymi, Bayern Monachium (4:1) i Real Madryt (4:0). Wydawało się, że wszystko zmierza ku lepszemu, ale w listopadzie rozpoczęły się problemy w stolicy Katalonii. Najpierw przyszła porażka z Realem Sociedad (0:1), ale po niej nikt jeszcze nie bił na alarm. Niestety, po kilku kolejnych tygodniach próżno szukać w drużynie stabilizacji. Na pięć ostatnich starć w lidze, podopieczni Flicka wygrali zaledwie raz, przeciwko RCD Mallorca (5:1). Poza tym przydarzyła się im jeszcze klęska z UD Las Palmas (1:2), a także remisy z Celtą Vigo (2:2) i Realem Betis (2:2). Zwłaszcza utrata punktów w stolicy Andaluzji była bolesna. Wpadki wielkiego rywala regularnie wykorzystywały bowiem obie drużyny ze stolicy. Obecnie Real Madryt traci do lidera dwa punkty, a Atletico trzy. Tyle że obie wymienione ekipy rozegrały o jeden mecz mniej, niż FC Barcelona. Hansi Flick pod lupą dziennikarzy. Zdiagnozowali problem W poniedziałek Hansi Flick znalazł się na okładce katalońskiego "Sportu". Nagłówek sugeruje, że klub wciąż ma stuprocentowe zaufanie do szkoleniowca, ale jego wnętrze zawiera sporo wątpliwości. Najważniejsza dotyczy podejścia mentalnego piłkarzy. Toni Juanmarti przekazał, że po przekonujących zwycięstwach nad Bayernem czy Realem, w drużynie doszło do rozprężenia. O ile w swoim najlepszym momencie "Flicksvagen" imponował kontrolą gry, dokładnością i skutecznością, zatracił to w minionych tygodniach. Źródło zapewnia jednak, że decydenci w klubie mają zastrzeżenia do zawodników, a nie szkoleniowca. Podkreślono, że jeżeli w środę "Blaugrana" pokona Borussię Dortmund, zapewni już sobie awans do 1/8 finału nowego formatu Ligi Mistrzów. Pewne jest jednak, że to Niemiec musi jak najszybciej przywrócić podopiecznych do pionu. To jasno pokazuje, że Flick zapracował sobie na spory kredyt zaufania, ale każda kolejna ligowa wpadka będzie pogarszać jego pozycję. Wydaje się, że w przyszłą niedzielę FC Barcelona będzie miała świetną okazję do przełamania, bo podejmie u siebie jedną z najsłabszych drużyn w lidze - Leganes.