Robert Lewandowski w bieżącej kampanii ma już na swym koncie 19 bramek i w wieku 36 lat wprost błyszczy formą w barwach FC Barcelona, która na razie jest na jak najlepszej drodze do tego, by powrócić na mistrzowski tron w Hiszpanii. Polak ma więc oczywiście niepodważalną pozycję w szeregach "Dumy Katalonii", ale włodarze klubu nie mogą ignorować faktu, że jest on już bliżej niż dalej końca swojej kariery. W związku z tym rozglądają się już usilnie za jego następcą i tu... robi się naprawdę ciekawie. Boniek nie zostawił suchej nitki na Szymonie Marciniaku. "Nie do pomyślenia" FC Barcelona szuka następcy Lewandowskiego. Zarząd zerka na Marmousha Jakiś czas temu w roli sukcesora "Lewego" wskazana Vitora Roque, ale - przynajmniej na razie - koncepcja ta zdaje się być zupełnym niewypałem, w związku z czym FCB chciałaby wytoczyć cięższe działa. Sporo mówiło się o potencjalnym kuszeniu Erlinga Haalanda, ale ten może okazać się zwyczajnie zbyt kosztowną opcją. David Bernabeu z katalońskiego "Sportu" donosi jednak, że Joan Laporta - w związku z wielkim powrotem "Barcy" na Camp Nou i zbliżającymi się nowymi wyborami prezydenta drużyny - tak czy inaczej chciałby "odpalić bombę". Nową alternatywą ma być tu więc Omar Marmoush z Eintrachtu Frankfurt, który ostatnio jest dosłownie bezwzględny dla przeciwników - Egipcjanin w czterech spotkaniach, licząc od końca października, zaliczył cztery trafienia i dorzucił do tego trzy asysty. W ogólnym rozrachunku w sezonie odnotował już 14 bramek i 10 asyst. 25-latek uchodzi za piłkarza wszechstronnego, a ponadto może się poszczycić cechą, która w Barcelonie jest szczególnie pożądana - potrafi z wielką skutecznością egzekwować rzuty wolny. Z stałego fragmentu gry tego typu zdobywał bramki w trzech kolejnych spotkaniach - z VfL Bochum, Spartą Praga i VfB Stuttgart. Portal Transfermarkt wycenia go na 40 mln euro, z kolei według niemieckiego "Bilda" Eintracht byłby skłonny sprzedać go za ok. 45 mln euro, co jest nieporównywalnie mniejszą kwotą niż ta, jaką City chciałaby za Haalanda. Na korzyść Marmousha może zagrać też fakt, że jest związany z agencją CAA Stellar, z którą FCB ma dobre stosunki (jej podopiecznym jest m.in. Fermin Lopez). Warto nadmienić, że "Blaugrana" śledzi też pilnie sytuację Viktora Gyokeresa ze Sportingu, natomiast Szwed jest już na celowniku niemal każdego europejskiego giganta... Sceny w szatni Barcelony, wybuchł płaczem na oczach Lewandowskiego. Flick musiał ratować sytuację Lewandowski leczy kontuzję. Czy zdąży wrócić do zdrowia na mecz z Celtą? FC Barcelona swój kolejny mecz rozegra już po listopadowej przerwie reprezentacyjnej - konkretnie 23 listopada, a jej rywalem będzie Celta Vigo. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to Lewandowski powinien pojawić się na boisku przynajmniej w roli zmiennika - Polak bowiem doznał ostatnio kontuzji pleców, natomiast ta ma go wykluczać z gry tylko na okres dziesięciu dni.