Jakiś czas temu wydawało się, że współpraca na linii Ruben Amorim - Marcus Rashford w Manchesterze United przebiega bardzo dobrze - w pierwszych trzech meczach, w których Portugalczyk poprowadził "Czerwone Diabły", skrzydłowy zdobył łącznie trzy gole. Potem jednak nastąpiło swoiste załamanie. Rashford zaczął grać coraz mniej, aż w końcu został całkowicie odsunięty od składu. "Prędzej dałbym szansę Vitalowi niż zawodnikowi, który nie daje z siebie maksimum każdego dnia" - stwierdził ostatnio Amorim, cytowany przez m.in. BBC Sport, w kontekście kolejnej absencji gracza. Jorge Vital to 63-letni trener bramkarzy MU. Wydaje się więc, że piłkarz jest już obecnie na wylocie z ekipy z Old Trafford i "grozi mu" co najmniej półroczne wypożyczenie. W tym kontekście najczęściej wspomina się tu o potencjalnych przenosinach do FC Barcelona, dla których reprezentant Anglii jest skłonny poświęcić naprawdę wiele. Wielki sukces piłkarza Wisły Kraków. Oto nagrodzeni w Plebiscycie Tygodnika "Piłka Nożna" Marcus Rashford chce się wydostać z United. W Barcelonie czeka go jednak obniżka zarobków Niedawno pojawiły się doniesienia o tym, że Marcus Rashford odrzucił zainteresowanie z Arabii Saudyjskiej by tylko związać się z "Blaugraną". Teraz Luis F. Rojo z dziennika "Marca" przekazuje, że dla przeprowadzki do Katalonii zawodnik zechce wyraźnie obniżyć swoje oczekiwania finansowe. Obecnie 27-latek zarabia w przeliczeniu 18 mln euro brutto za sezon - "Barca" musiałaby więc wyłożyć połowę tej kwoty, a to ponad możliwości klubu w związku z ograniczeniami narzucanymi przez Finansowe Fair Play. Trzeba wykonać tu zdecydowane cięcie, by wszelkie negocjacje mogły zakończyć się sukcesem. Coraz trudniejsza sytuacja FC Barcelona. Real Madryt się zbroi. Hiszpanie ogłaszają Rashford idealnym uzupełnieniem drużyny? Lewandowski i reszta już czekają Zarówno trener Hansi Flick, jak i dyrektor sportowy Deco są wielkimi entuzjastami przybycia Rashforda na Estadi Olimpic (a potem Camp Nou) - może on bowiem grać zarówno na flance, jak i w roli "dziewiątki". Dla Roberta Lewandowskiego mógłby być więc partnerem z ofensywy lub zmiennikiem, dającym Polakowi nieco wytchnienia wśród trudów sezonu. Nigdy też nie wiadomo, czy nie trzeba będzie łatać składu po kontuzji któregoś z graczy "Blaugrany". Wypożyczenie trzeba dograć maksymalnie do 3 lutego, kiedy to zamknie się zimowe okienko transferowe. Pierwszym dla Barcelony meczem po tej dacie będzie potyczka z Valencią w Pucharze Króla - wydaje się, że byłaby to idealna okazja na debiut dla nowego nabytku...