Do 7 listopada gra FC Barcelona w Lidze Mistrzów w bieżącym sezonie była wręcz perfekcyjna - przynajmniej pod względem osiąganych wyników. "Blaugrana" bowiem triumfowała w trzech kolejnych spotkaniach, ogrywając kolejno Royal Antwerp, FC Porto i Szachtar Donieck. Ta dobra passa została przerwana w rewanżu z "Górnikami" - ci zatriumfowali ostatecznie 1:0 po trafieniu Danyło Sikana w 40. minucie. Gdy spotkanie się zakończyło, przed kamerą Polsatu Sport znalazł się Robert Lewandowski, który po raz kolejny nie był w stanie w meczu pokonać bramkarza rywali. Takie wieści przed LM, jeden Polak wyżej niż Lewandowski. Druzgocące dane Robert Lewandowski: Mamy ciężki okres. Musimy być bardziej niekonwencjonalni "Mamy ciężki okres. Dziś czułem się już lepiej, ale trudno grać przeciwko tak cofniętej drużynie jak Szachtar, który bronił wyniku i ciężko nam było dostarczyć piłkę w pole karne, a wiadomo, że tam czuję się najlepiej, mogę powalczyć, mogę oddać strzał" - dodał napastnik. Lewandowski był agresywny, Polak miał już dość. Ogłosili to tuż po meczu Liga Mistrzów: Przed FC Barcelona jeszcze dwa mecze Przed Barceloną jeszcze dwa spotkania grupowe w Lidze Mistrzów - 28 listopada "Duma Katalonii" zmierzy się z FC Porto, natomiast 13 grudnia zagra z Royal Antwerp. W międzyczasie przy tym podopieczni Xaviego Hernandez zmierzą się również w Primera Division m.in. z Atletico Madryt oraz mocną w bieżącym sezonie Gironą...