Spotkanie ekipy Darmstadt z Bayernem Monachium rozpoczęło się w zaskakujący sposób. To gospodarze bowiem strzelili gola jako pierwsi - w 28. minucie piłkę posłał do siatki Tim Skarke. Później jednak mistrzowie Niemiec pokazali swoją moc, wygrywając ostatecznie aż 5:2. Jedną z bramek dla bawarskiego klubu zdobył Harry Kane. Angielski snajper nie dokończył jednak tego meczu - z murawy zszedł w drugiej połowie po nabawieniu się kontuzji. 30-latek niefortunnie uszkodził swoją kostkę podczas zderzenia ze słupkiem, wywołując niepokój w sercach wielu fanów Bayernu Monachium. Głos w sprawie stanu zdrowia swojego podopiecznego zabrał po meczu trener Thomas Tuchel. W swojej wypowiedzi nie przedstawił jednak żadnych konkretów. Harry Kane z urazem, Bayern Monachium wydał komunikat. Rekord Lewandowskiego zagrożony? Mimo problemów zdrowotnych Harry Kane udał się na zgrupowanie reprezentacji Anglii. Poinformował o tym Bayern Monachium, wydając komunikat dotyczący stanu zawodników borykających się z urazami. To kluczowa wiadomość, bowiem takie rozwiązanie wskazuje na to, że uraz napastnika nie jest poważny. Harry Kane prowadzi obecnie za pogoń za rekordem Roberta Lewandowskiego, który w sezonie 2020/21 strzelił w Bundeslidze aż 41 goli. Teraz po 26 kolejkach Anglik ma na koncie 31 trafień. By pobić wyczyn Polaka w pozostałych ośmiu meczach musiałby więc trafić do siatki 11 razy, czego - w przypadku braku kontuzji - wykluczyć nie można. W Niemczech gorąco jest wokół tego tematu, głos w tej sprawie zabierali już poszczególni członkowie drużyny Bayernu Monachium. Ostatnio na temat popisów strzeleckich reprezentanta Anglii wypowiedział się także Robert Lewandowski. - Trochę kolejek do końca sezonu zostało i pobicie tego rekordu nie będzie łatwym zadaniem. Ale Kane strzela jak na zawołanie. Czy pobije mój rekord? Nie wiem, ciężko powiedzieć. I nie chodzi o to, czy chciałbym tego czy nie. Wiem z doświadczenia, że to nie jest takie łatwe - stwierdził snajper FC Barcelona i reprezentacji Polski w rozmowie z kanałem "Meczyki".