Podopieczni trener Fernando Santosa polecieli do Albanii w jednym celu - by zgarnąć trzy punkty, niezwykle ważne w kontekście walki o bezpośredni awans na przyszłoroczne mistrzostwa Europy. Deklarował to sam portugalski szkoleniowiec. Plan reprezentacji Polski został jednak brutalnie zburzony przez nabuzowanych, pewnych siebie i niesionych fanatycznym dopingiem kibiców piłkarzy Albanii. Nasza kadra przegrała 0:2. Pierwszego gola strzelił po niezwykle widowiskowym strzale z dystansu Jasir Asani, a w drugiej części gry "Biało-Czerwonych" dobił - po akcji jaką zapoczątkowała strata Kamila Grosickiego - Mirlind Daku. Szczęsny bezlitosny po blamażu, koszmarna diagnoza. Polacy na kolanach Mecz Albania - Polska. Kibice domagali się spotkania z Robertem Lewandowskim Po końcowym gwizdku arbitra piłkarze reprezentacji Polski podziękowali swoim fanom, zgromadzonym na trybunach stadionu w Tiranie, po czym udali się do szatni. Kibice chcieli jednak, by stanął przed nimi kapitan reprezentacji Polski, domagając się tego głośnymi okrzykami. "Gdzie jest kapitan, hej kur..., gdzie jest kapitan" - cytuje ich przekaz Sebastian Staszewski z redakcji TVP Sport. Wielkie kontrowersje, Santos wściekły do granic. Sędzia zabrał gola Polakom A gdy donośne apele nie pomagały, fani postanowili poprosić o pomoc... Jakuba Wawrzyniaka, który przechadzał przy linii, tuż przed ich sektorem. Kulesza musi kipieć z wściekłości. Zobacz aktualną tabelę polskiej grupy w el. Euro 2024