Sezon 2024/2025 w piłce nożnej zbliża się do nieuchronnego końca, a wraz z nim przyjdzie czas na kluczowe podsumowania oraz... spojrzenie w przyszłość pod kątem potencjalnego triumfatora najbliższego plebiscytu Złotej Piłki. Naturalnie wyklarowała się już pewna czołówka jeśli mowa o faworytach do sięgnięcia po ten prestiżowy laur, aczkolwiek kataloński "Sport" zakłada pewien swoisty przewrót jeśli mowa o głównym kandydacie do ZP. Dotychczas wiele mówiło się o tym, że nagrodzony może zostać Raphinha, który rozegrał dla FC Barcelona wybitny wręcz sezon i stał się prawdziwym liderem "Dumy Katalonii" - choć jeszcze przed erą Hansiego Flicka w klubie tyle mówiło się o jego prawdopodobnym odejściu z drużyny. Konflikt w Realu Madryt, to się skończy transferem. Nie ma odwrotu, Mbappe już pogodzony Lamine Yamal walczy o Złotą Piłkę. Szanse Hiszpana wystrzeliły w górę W ostatnim czasie jednak na najwyższe obroty wszedł inny gracz "Barcy", Lamine Yamal, co nie umknęło uwadze dziennikarza Germana Bony. "W 1997 roku, po niezapomnianym sezonie w Barcelonie (49 goli w 47 meczach), Ronaldo Nazario, znany wówczas jako "Fenomen", otrzymał Złotą Piłkę i zapisał się w historii jako najmłodszy piłkarz, któremu udało się ją zdobyć. Brazylijczyk miał wówczas 21 lat i trzy miesiące i już grał w koszulce Interu" - zaczął w swym tekście. "Minęły prawie trzy dekady, a jeśli sprawiedliwości stanie się zadość, najwyższe indywidualne wyróżnienie dla piłkarza trafi w ręce młodego zawodnika, który nie osiągnął jeszcze pełnoletności" - podkreślił i wskazał wprost na młodego reprezentanta Hiszpanii. "Na wynik wyścigu o Złotą Piłkę wpływa wiele zmiennych. W wyborach głosuje około 100 dziennikarzy z krajów o najwyższych pozycjach w rankingu FIFA. Każdy z nich ma swój gust i preferencje. Ale dzisiaj nie ma piłkarza o takich umiejętnościach jak Lamine Yamal" - kontynuuje autor i wymienia po kolei czynniki, które przybliżają nastolatka do wyróżnienia. Szczęsny pokazał film. Takich słów nie użył tu jeszcze nigdy. Ujawnił wszystko Dembele, Yamal i... Lewandowski poza ścisłą czołówką Jednocześnie tylko jedna osoba ma jawić się tu jako ktoś, kto mógłby zagrozić Yamalowi - i jest to były gracz "Barcy" Ousmane Dembele. Wiele zależeć będzie tutaj od tego, czy obecna ekipa Francuza, Paris Saint-Germain, wygra zbliżający się finał Ligi Mistrzów przeciwko mediolańskiemu Interowi. W niedawnym tzw. power rankingu portalu Goal.com Dembele został wskazany jako absolutny faworyt do Złotej Piłki, a podium uzupełniali Yamal i Raphinha. Co ciekawe Robert Lewandowski, który też przecież w wielu momentach błyszczał formą w kampanii 24/25 w tym samym zestawieniu zaledwie zamykał pierwszą dziesiątkę. Polak był bardzo bliski sięgnięcia po ZP co najmniej dwukrotnie - w 2020 oraz 2021 roku, za pierwszym razem jednak plebiscyt został odwołany, natomiast w drugim przypadku nagrodzono Leo Messiego. Oba te epizody wywołały niemałe kontrowersje i sporo dyskusji.