Rzut karny dla reprezentacji Polski został podyktowany w 78. minucie, po tym gdy włoski sędzia Marco Guida obejrzał powtórki na monitorze VAR i finalnie dostrzegł, że Karol Świderski został kopnięty w nogę postawną, co spowodowało jego upadek. Sytuacja ta nie powinna wzbudzać większych wątpliwości, gdyż była klarowna i ewidentna. Jedyną kontrowersją jest to, że w pierwsze tempo arbiter nie dostrzegł przewinienia. Do wykonania "jedenastki" natychmiastowo podszedł Robert Lewandowski, który oddał strzał w dolny lewy róg bramki. Mike Maignan wyczuł naszego kapitana i wybronił strzał, lecz po chwili byliśmy świadkami powtórki rzutu karnego. Jak ukazały powtórki, bramkarz reprezentacji Francji wyszedł przed linię, zanim Lewandowski kopnął piłkę. W związku z tym, że odniósł on korzyść (obronił strzał), to zgodnie z przepisami gry rzut karny należało powtórzyć. Robert Lewandowski strzela z karnego. Wątpliwości w procedurze wykonania "jedenastki" Robert Lewandowski, znany ze swojego charakterystycznego stylu wykonywania rzutów karnych, tym razem nie zawiódł. Podczas dobiegania do piłki, zatrzymał się, a następnie wykonał krok i oddał precyzyjny strzał, który znalazł drogę do siatki reprezentacji Francji. Polacy mogli cieszyć się z bramki na wagę remisu, a w sieci ponownie zaczęły się dyskusje związane ze sposobem wykonania karnego przez Lewandowskiego. Zgodnie z przepisami gry, do przewinienia przy wykonywaniu rzutu karnego dochodzi, gdy: "Wykonawca rzutu wykonuje zwody taktyczne po dobiegnięciu do piłki (wykonywanie zwodów w trakcie dobiegania do piłki jest dozwolone)". Jeśli sędzia uzna, że po dobiegnięciu do piłki zawodnik wykona zwód, to należy podyktować rzut wolny pośredni, a piłkarza dodatkowo ukarać żółtą kartką. Znów głośno o Lewandowskim. Chodzi o karnego w meczu Francja - Polska Robert Lewandowski wykonuje swój zwód (zatrzymanie się) w trakcie biegu do piłki, a nie po dobiegnięciu. Świadczy o tym fakt, że po zatrzymaniu się, wykonuje jeszcze jeden krok (naskok) i wówczas oddaje stał. Gdyby Polak stanął i następnie oddał strzał (bez swojego naskoku), wówczas byłoby to traktowane jako przewinienie i nieprzepisowe wykonanie karnego. Technika wykonywania rzutów karnych przez Roberta Lewandowskiego była często poruszana na różnych szkoleniach sędziowskich i wspólnie uznano, że jest ona dozwolona i zgodna z przepisami gry. W związku z tym, pojawiające się różne dyskusje nie mają sensu, gdyż wszystko odbywa się zgodnie z literą prawa.