"Lewy" wygrał plebiscyt Globe Soccer Awards. W niedzielę odebrał nagrodę i tytuł najlepszego piłkarza 2020 roku. Uroczysta gala odbyła się w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Polak pojawił się na niej osobiście, wychodząc na scenę kilkukrotnie w wyjątkowo szykownej kreacji. Nie wszystkim spodobał się taki obrót sprawy. "Bild" wyraża swoje oburzenie i podważa zasadność obecności zawodnika na prestiżowej uroczystości. "Prezydent FIFA, Gianni Infantino, w dobie pandemii przyleciał specjalnie ze Szwajcarii do Monachium, żeby wręczyć Robertowi Lewandowskiemu statuetkę dla najlepszego piłkarza FIFA. A teraz, by odebrać znacznie mniej prestiżową nagrodę, napastnik Bayernu zdecydował się na podróż przez pół świata" - czytamy w serwisie gazety. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź! Od 23 września ZEA uważane są przez niemieckie służby za kraj podwyższonego ryzyka epidemicznego. Osoby stamtąd powracające zobligowane są do odbycia 10-dniowej kwarantanny. Tymczasem już 3 stycznia ekipę Bayernu Monachium czeka ligowe starcie z FSV Mainz 05. Mimo to występ "Lewego" nie jest zagrożony. Wspomniany przepis obowiązuje jedynie tych, którzy przebywali na terenie ZEA przynajmniej pięć dni. Kapitan reprezentacji Polski spędził tam niespełna dwie doby.