Partner merytoryczny: Eleven Sports

Gigantyczna kontrowersja w Hiszpanii, Lewandowski "okradziony"? Nie mieli wątpliwości

Gigantyczną kontrowersją zapachniało w meczu Realu Sociedad z Barceloną. Impas przerwał w 13. minucie Robert Lewandowski, otwierając wynik spotkania. Po analizie VAR trafienie Polaka zostało jednak anulowane z powodu pozycji spalonej. Komentatorzy wyrazili spore wątpliwości, czy w tej sytuacji technologia się nie pomyliła. Długo przyszło nam poczekać na powtórkę, która na dobre pomogłaby rozstrzygnąć, czy sędzia skrzywdził "Dumę Katalonii".

Zapachniało kontrowersją przy anulowanej bramce Roberta Lewandowskiego w San Sebastian
Zapachniało kontrowersją przy anulowanej bramce Roberta Lewandowskiego w San Sebastian/JOSE BRETON / NurPhoto / NurPhoto via AFP / Alex Caparros/Getty Images/AFP

Intensywne były pierwsze minuty rywalizacji Realu Sociedad z Barceloną. Baskowie narzucili podopiecznym Hansiego Flicka wysoki pressing, choć Barca radziła sobie z atakami gospodarzy. Ci byli stroną aktywniejszą, jednak wynik bardzo szybko został otworzony, a z bramki cieszył się Robert Lewandowski

Polak wygrał walkę w polu karnym Realu Sociedad i mocnym strzałem pokonał Alexa Remiro. Radość z trafienia nie trwała niestety zbyt długo. Po analizie VAR arbiter zdecydował się na anulowanie trafienia. Nie mogli pogodzić się z tym nie tylko piłkarze Barcelony, ale także komentatorzy Canal+ Sport. Na pierwszy rzut oka wyglądało, że gol został strzelony w sposób zgodny z regulaminem.

Wielki pech Lewandowskiego, zapachniało kontrowersją. Zdecydowały centymetry

Sędzia zdania nie zmienił, a w mediach społecznościowych błyskawicznie zaroiło się od wpisów grzmiących o ogromnej kontrowersji w San Sebastian. Prezentowane przez operatora powtórki w końcu wcale nie rozwiewały wątpliwości. Raczej w drugą stronę, jeszcze je potęgowały.

Wiele minut przyszło nam poczekać na powtórkę z wylosowaną linią spalonego, która dobitnie wskazała, że Lewandowski znajdował się na pozycji spalonej. Sam czubek buta kapitana reprezentacji Polski był wysunięty poza stopę kryjącego go defensora. Spalony wynosił około 2 centymetry, ale w tym wypadku wydaje się, że podjęto poprawną decyzję. 

Z drugiej jednak strony wielu kibiców było zdania, że przyjęta stopklatka jest krzywdząca dla Barcy, a stopa "Lewego" wcale nie była wysunięta. 

To jest oczywiste oszustwo i błąd. Co za złe sędziowanie!, Został okradziony, To jest zwyczajna kradzież na oczach milionów kibiców, Skandal, Coś żenującego

~ grzmieli kibice w mediach społecznościowych

Nie była to jedyna zła wiadomość dla Barcelony w pierwszej połowie. W 33. minucie po błędzie linii defensywnej gola na 1:0 zdobył Sheraldo Becker. Co do legalności jego bramki wątpliwości nie było, a "Blaugrana" musiała od tego momentu gonić wynik. Stadion w San Sebastian oszalał, a kibice wykonali na trybunach charakterystyczny taniec. 

RCD Mallorca - Atletico Madryt. Skrót meczu. WIDEO (Eleven Sports)/Eleven Sports/Eleven Sports
Robert Lewandowski w meczu z Realem Sociedad/ANDER GILLENEA / AFP/AFP
Robert Lewandowski/Ibrahim Ezzat / NurPhoto / NurPhoto via AFP/AFP
Sheraldo Becker/ANDER GILLENEA / AFP/AFP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem