Robert Lewandowski i spółka uratowali honor naszej kadry, remisując w ostatnim meczu mistrzostw Europy z Francją 1:1. Napór "Trójkolorowych" długo powstrzymywał brylujący między słupkami Łukasz Skorupski, który zastąpił Wojciecha Szczęsnego. W 56. minucie jednak skapitulował. Pokonał go nowy gwiazdor Realu Madryt - Kylian Mbappe, pewnie wykorzystując rzut karny. W 79. minucie reprezentacja Polski cieszyła się z wyrównania, także strzelając gola z "jedenastki". Skutecznym egzekutorem okazał się Robert Lewandowski, lecz... dopiero przy drugim podejściu. Jego pierwszy strzał z rzutu karnego obronił bowiem Mike Maignan. Stały fragment gry - podobnie jak podczas mundialu w Katarze - został jednak powtórzony. Euro 2024: Polska - Francja. Michał Probierz "zaatakowany" przez Roberta Lewandowskiego Kwestia rzutu karnego Roberta Lewandowskiego ewidentnie rozsierdziła Francuzów. Jeden z tamtejszych dziennikarzy zapytał, czy trener Michał Probierz nie zamierza zaapelować do kapitana reprezentacji Polski o zmianę sposobu egzekwowania "jedenastek". Odpowiedź naszego selekcjonera była jednak jednoznaczna. Probierz nie ma już wyjścia. Klamka zapadła? Decyzja może być tylko jedna Korzystając z okazji, trener Michał Probierz postanowił także zwrócić się do obecnych na stadionie w Dortmundzie kibiców naszej kadru, którzy mimo braku szans na awans, do końca wspierali Roberta Lewandowskiego i spółkę. - Chciałbym bardzo podziękować wszystkim kibicom, którzy byli na stadionie, choć już odpadliśmy. Walczyliśmy do końca, ale ta grupa była zbyt trudna, jeszcze nie na nasze możliwości. Dziękuję też za zaufanie, jakim obdarzył mnie Polski Związek Piłki Nożnej. To dla nas drogowskaz, by tak dalej pracować. Dziękuję również zawodnikom. Szkoda, że nie udało się nam awansować - powiedział. Z Dortmundu - Tomasz Brożek