Drużyna Hansiego Flicka zdołała odrobić część strat w ligowej tabeli i walka o mistrzostwo Hiszpanii rozgorzała na nowo. Jeśli Barcelonie nie przydarzy się taki przestój jak w listopadzie i grudniu ubiegłego roku, do końca będzie w grze o tytuł. Nie można zapominać, że również na innych polach zespół walczy o trofea. Blaugrana świetnie radzi sobie zarówno w Pucharze Króla, jak i w Lidze Mistrzów, gdzie czeka na wyłonienie rywala. FC Barcelona może ruszyć na polowanie. Nieprzewidziana okazja Dlatego postawę Dumy Katalonii trzeba ocenić na razie jako pozytywną. Flick wykonuje w Barcelonie świetną pracę, mimo że nie ma najłatwiejszych warunków. Od dawna mówi się, że drużyna potrzebuje wzmocnień, bo ławka rezerwowa jak na walkę na trzech frontach jest zdecydowanie za krótka. Zimą transfery nie były jeszcze możliwe, bo klub nieustannie zmaga się z problemami finansowymi, co stanowi główny problem. Przeciek z szatni Barcelony, Flick skreślił kolejną gwiazdę. Lewandowski pogodzony z transferem Latem może on jednak zniknąć, bo włodarze Barcelony wiedzą, że wrócą do zasady 1:1 w finansowym fair play i tyle, ile zarobią, tyle będą mogli wydawać. A to daje pole do popisu dla dyrektora sportowego Barcy, Deco. W hiszpańskich mediach nie brakuje plotek dotyczących potencjalnych wzmocnień. Między innymi Jonathan Tah ma dołączyć do Barcelony już latem, o czym rozpisywano się niedawno na Półwyspie Iberyjskim. Byłby to jednak pierwszy z kilku transferów. Klub chce wzmocnić linię ataku i tu zainteresowanie skierowane jest przede wszystkim na Viktora Gyokeresa i Alexandra Isaka, a więc dwóch bramkostrzelnych napastników. Jeszcze jakiś czas temu dużo mówiło się o możliwych zakusach Blaugrany na Rafaela Leao. Portugalczyk miał świetny okres w AC Milan i był wiodącą postacią tej drużyny. Ostatnio spuścił jednak z tonu. Rafael Leao znów na celowniku Barcelony? Nowe doniesienia z Włoch I być może dlatego zespół z Mediolanu zastanawia się nad sprzedażą Leao, o czym informuje "La Gazetta dello Sport". Włoscy dziennikarze sugerują, że i Portugalczyk i Theo Hernandez mogliby się znaleźć na wylocie, a jednym z powodów jest właśnie postawa na boisku. Drugim jest zwolnienie miejsca w kasie klubowej dla Joao Felixa, który zimą przyszedł do Milanu na wypożyczenie z Chelsea. Taki rozwój sytuacji jest dość niespodziewany, bo wydawało się, że Leao ma mocną pozycję na San Siro. Burza wokół Szczęsnego, FC Barcelona pod ścianą. Hansi Flick jednak się pomylił Jaki ma w tej historii udział Barcelona? Dziennikarze "La Gazetta dello Sport" sugerują, że dotychczas AC Milan odrzucał oferty za Leao, ale teraz musiałby się przyjrzeć propozycjom z wielkich klubów, w tym m.in. z Blaugrany. W dodatku nie jest wykluczone, że i cena za Portugalczyka zostałaby obniżona, co jedynie mogłoby ułatwić transakcje na linii Mediolan - Barcelona. Przyjście skrzydłowego nie pozostałoby bez znaczenia dla Roberta Lewandowskiego, który żyje z podań pomocników. Na razie jednak i Polak i Barcelona muszą czekać na rozwój sytuacji i ostateczne decyzje AC Milan dotyczące Leao.