FC Barcelona w ostatnich tygodniach pracuje w kuluarach nad wzmocnieniem swojej kadry. Wszystko wskazuje na to, że niebawem otrzymamy oficjalne potwierdzenie pierwszego letniego transferu przed nadchodzącym sezonem. FC Barcelona żongluje wieloma piłkami naraz. Czy w tym chaosie jest metoda? Poprzedni sezon zakończył się dla FC Barcelona wielkim rozczarowaniem. Pomimo teoretycznie klasowych wzmocnień przed jej rozpoczęciem, Xavi Hernandez nie zdołał dołożyć do klubowej gabloty ani jednego nowego trofeum. Do tego trzeba dodać liczne problemy wizerunkowe, z których najgłośniejszym była właśnie kwestia pożegnania trenera przez Joana Laportę. Zwolnienie szkoleniowca miesiąc po oficjalnym ogłoszeniu jego pozostania nie odbiło się dobrze w mediach. Prezes "Blaugrany" ma jednak nadzieję, że teraz jego instytucję czeka nowe otwarcie. Hansi Flick rozpoczął już treningi z zespołem, a pierwsze wrażenia na temat jego pracy są jednoznacznie pozytywne. Niemiec liczy jednak na to, że otrzyma kilka jakościowych wzmocnień. Ostatnie dni zdominowały tematy orbitujące wokół reprezentantów Hiszpanii. "Blaugrana" priorytetyzuje kupno Nico Williamsa, ale jednocześnie stara się też o podpisanie kontraktów z Danim Olmo oraz Mikelem Merino. Jak się jednak okazuje, w tle udało się domknąć inną istotną operację. A przynajmniej do owego domknięcia jest już bardzo blisko. Portugalczyk postawił sprawę jasno. Porozumienie o krok Palącą kwestią jest też zakontraktowanie klasowego prawego obrońcy. Chociaż Joao Cancelo w minionym sezonie miał swoje wzloty i upadki, generalnie wzbudził zaufanie pionu sportowego i nowego szkoleniowca FC Barcelona. Sam piłkarz zakochał się w grze dla tej drużyny, co wielokrotnie deklarował. Jak poinformował Luis Miguelsanz z katalońskiego "Sportu", wicemistrzowie Hiszpanii zdołali porozumieć się z Manchesterem City. Kluczowa okazała się postawa samego prawego obrońcy, który w każdy możliwy sposób dawał do zrozumienia, że interesuje go tylko powrót do Barcelony. Każda ze stron ma nadzieję na jak najszybsze domknięcie operacji, by 30-latek mógł wziąć udział w nadchodzącym tournee po Stanach Zjednoczonych. Ponowne przyjście Cancelo byłoby świetną wieścią również dla Roberta Lewandowskiego. W minionym sezonie obaj panowie wypracowali między sobą trzy bramki, ale generalnie widać było na boisku, że pomysły na rozwiązywanie akcji ofensywnych w wykonaniu Portugalczyka odpowiadały kapitanowi reprezentacji Polski.