FC Barcelona pierwszy mecz ligowy rozegra już w sobotę 17 sierpnia, kiedy to zmierzy się z Valencią. W ramach przygotowań do sezonu La Liga "Duma Katalonii" wybrała się na tournee do Stanów Zjednoczonych, gdzie rozegrała w sumie trzy spotkania. Najpierw po serii rzutów karnych wygrała z Manchesterem City, później pokonała Real Madryt, a w nocy z wtorku na środę czasu polskiego przetestowała formę piłkarzy AC Milan. Hansi Flick w podstawowym składzie wystawił kilka gwiazd - na bramce stanął Marc-Andre ter Stegen, z przodu oglądaliśmy m.in. Andreasa Christensena, a za pracę środa pola odpowiadał Ilkay Guendogan. Na skrzydle rywali miał straszyć Raphinha, z kolei za strzelanie bramek miał odpowiadać Robert Lewandowski. I wywiązał się ze swojego zadania znakomicie. FC Barcelona przegrała, Robert Lewandowski błysnął Spotkanie lepiej rozpoczęło się dla ekipy z Włoch - w 10. minucie mediolańska drużyna objęła prowadzenie po golu Luki Jovicia, a pięć minut później wynik na 2:0 podwyższył Christian Pulisic. Wtedy FC Barcelona wzięła się za odrabianie strat. Już w 22. minucie do siatki rywala trafił Lewandowski, który ponownie błysnął jeszcze po przerwie, doprowadzając do remisu. Rezultat nie uległ zmianie do końcowego gwizdka sędziego, a o zwycięstwie przesądziła seria rzutów karnych, które lepiej egzekwowali piłkarze AC Milan. Krótką powtórkę spotkania w mediach społecznościowych zamieściła FC Barcelona, a nagranie można obejrzeć poniżej. Polskich kibiców cieszyć może forma Lewandowskiego, który po raz kolejny błysnął na przedsezonowym tournee. Wprawdzie Polak za występ przeciwko Manchesterowi City nie zebrał wysokich not, ale już w starciu z Realem potwierdził, że jego forma rośnie. Kapitan "Biało-Czerwonych" solidnie pracuje także podczas treningów, co ostatnio wychwycili Amerykanie. Podopieczni Flicka prosto po spotkaniu mieli udać się w podróż do Hiszpanii, gdzie już w poniedziałek zmierzą się towarzysko z AS Monaco w ramach Pucharu Gampera. Będzie to ostatni sprawdzian "Dumy Katalonii" przed startem sezonu, z którym kibice tej ekipy wiążą duże nadzieje. Przygotowania do rozgrywek trwają nie tylko na boiskach treningowych, ale również w gabinetach, gdzie negocjowane są kolejne transfery. Jeszcze do niedawna wydawało się, że do Barcelony dołączy Nico Williams, ale z ostatnich doniesień medialnych wynika, że piłkarz, który błyszczał podczas Euro 2024, nie zmieni barw klubowych i zostanie w Athleticu Bilbao. Najpierw komunikat Interu, a potem takie oświadczenie Zielińskiego. Ogłosił to wprost