FC Barcelona jeszcze nie zeszła do szatni. Ogłosili o Lewandowskim. Dramat
Powiedzieć, że spotkanie 8. kolejki Primera Division nie było najlepszym spotkaniem polskich piłkarzy, to jakby niczego nie powiedzieć. Wojciech Szczęsny został pokonany czterokrotnie, a Robert Lewandowski nie trafił w bramkę z rzutu karnego, a do tego nie błysnął swoimi umiejętnościami w całym meczu. Statystyki Polaka z tego spotkania są po prostu dobijające.

Piłkarze Barcelony od początku spotkania z Sevillą nie prezentowali się najlepiej i co rusz musieli bronić się przed atakami rywali z Andaluzji. Rywalom przed upływem kwadransa bardzo pomógł Ronald Araujo, który sprokurował rzut karny. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Alexis Sanchez i otworzył wynik spotkania.
To był dopiero początek problemów "Blaugrany", która na przerwę schodziła przegrywając 1:2. Już w drugiej części spotkania Robert Lewandowski mógł dać swojej drużynie wyrównanie, jednak nie trafił nawet w światło bramki z rzutu karnego.
Głośno o Lewandowskim po blamażu z Sevillą. Nie ma mowy o pomyłce, jest źle
To rzuciło się cieniem nie tylko na grę Polaka w dalszej części spotkania, ale również i całej Barcelony, która ostatecznie przegrała aż 1:4. Nic więc dziwnego, że Polak został wzięty pod lupę i nie miał nic na swoją obronę.
Statystyki Roberta Lewandowskiego z ostatniego spotkania jasno pokazują, że nie był to jego dzień. Kapitan reprezentacji Polski czterokrotnie uderzał na bramkę rywali, jednak żaden ze strzałów nie znalazł się w świetle bramki.
"Lewy" dwukrotnie próbował przedrylować rywali, jednak tutaj również sukcesem nie zakończyła się żadna z prób.
W całym spotkaniu grający od początku do końca Lewandowski, zanotował jedynie 6 podań, a fatalne statystyki zamyka ilość udanych pojedynków z rywalami z tym, w ilu Polak brał udział - 3/11.
Hansi Flick ma nad czym myśleć podczas drogi powrotnej z Andaluzji, bowiem dla niemieckiego trenera była to pierwsza porażka różnicą trzech goli, od kiedy zasiadł on na ławce trenerskiej katalońskiego klubu.













