Mecz miał duży ciężar gatunkowy. Barca musiała zachować czujność, bo Real Madryt nie zwalnia tempa. Atletico z kolei wygrało sześć ostatnich spotkań. W La Liga nie poniosło porażki od 8 stycznia, kiedy zostało ograne przez Barcelonę. W przypadku udanego rewanżu zbliżyłoby się na dwa punkty do Realu. Atletico skarcone za zachowawczą grę w pierwszej połowie W pierwszej połowie spotkanie jednak mocno rozczarowało. Mało było akcji i strzałów z obu stron. Szczególnie Atletico grało zachowawczo. Barcelona atakowała mało wyraziście. Dobrze w bramce spisywał się Jan Oblak. Lewandowski miał kilka udanych podań, próbował rozgrywać akcje, czasami jednak zachowywał się zbyt egoistycznie. Mógł się jednak cieszyć z kolegami z drużyny z prowadzenia. Tuż przed przerwą Raphinha dostrzegł stojącego przed polem karnym Atletico Ferrana Torresa. Niepilnowany Hiszpan precyzyjnym strzałem pokonał Oblaka. Co za pudło Roberta Lewandowskiego Druga połowa rozpoczęła się od strzału Lewandowskiego na bramkę gości. Oblak nie dał się zaskoczyć. Mecz z minuty na minutę się rozkręcał, głównie za sprawą Barcy. Groźny był szczególnie duet Raphinha - Lewandowski. We dwójkę mogli zapewnić dużo wyższe zwycięstwo swojemu zespołowi. W 61. minucie Polak dostał doskonałe podanie od Brazylijczyka, ale w ostatniej chwili uprzedził go Stefan Savić. Dziesięć minut później kapitan "Biało-Czerwonych" doskonale podał do Raphinhi. Jednak piłka odbiła się od nabiegającego piłkarza Barcelony. Miał przed sobą puste pół bramki. Później doskonałej sytuacji nie wykorzystał Lewandowski. W 76. minucie wychodził na pozycję sam na sam z Oblakiem. Strzelił obok wychodzącego z bramki Słoweńca. Obok słupka. Dużo lepszym rozwiązaniem byłoby podanie do znajdującego się w dogodniejszym położeniu Raphinhi. Dla Barcelony dobrą okazję miał jeszcze Gavi, który strzelił tuż obok słupka. Atletico zaczęło grać odważniej w końcówce, głównie dzięki wprowadzonemu po przerwie Alvaro Moracie. Goście z Madrytu nie byli jednak w stanie wyrównać. Barcelona ma już 11 punktów przewagi nad Realem. Tylko wyjątkowo niesprzyjający zbieg okoliczności mógłby jej odebrać tytuł. Olgierd Kwiatkowski