Barcelona pokonała 2-0 Almerię na jej terenie w meczu, w którym nawet remis byłby nie lada sensacją. Bohaterem spotkania okazał się Fermin Lopez, autor obu goli. W starciu z outsiderem Robert Lewandowski przebywał na murawie przez 69 minut i zaliczył "pusty przebieg". Polski napastnik został bardzo surowo oceniony przez hiszpańskie media. Dziennik "Sport" przyznał mu nawet najniższą notę spośród wszystkich piłkarzy "Dumy Katalonii". "Wydawało się, że to idealny mecz na ostatnią próbę walki o Pichichi. Kolejny raz zmieniony" - napisało "Mundo Deportivo", które dodało, że napastnik w tym spotkaniu był "wyłączony". Lewandowski zadowolony ze zwycięstwa Mimo sporej krytyki, jaka spadła na Lewandowskiego, a także, obiektywnie słabszego występu, polski napastnik zdawał się tym wszystkim nie przejmować, ciesząc się z kolejnego zwycięstwa. Tak przynajmniej mógłby sugerować jego pomeczowy wpis w mediach społecznościowych. "Kolejna dobra wygrana naszej drużyny" - napisał "Lewy" na swoim profilu na Instagramie. Co ciekawe, w komentarzach kibiców wcale nie było przytyków, że zagrał słabo. Oberwało się za to Xaviemu i kolegom z drużyny, że nie są w stanie wykorzystać potencjału Lewandowskiego. Polak nadal cieszy się w stolicy Katalonii dużym uznaniem, a fani zdają sobie sprawę, że jako typowa "9", żyje z podań. A, że tych za wiele nie dostaje, trudno mu włączyć się do walki o upragniony tytuł króla strzelców.