FC Barcelona pokonała Osasunę 1-0 po bramce 18-letniego Vitora Roque. Brazylijczyk pojawił się na boisku w 62. minucie meczu i już minutę później strzelił gola, dającego Barcelonie zwycięstwo. Do siatki rywala w drugiej połowie trafił także Robert Lewandowski, ale gol nie mógł być zaliczony. Polak był na minimalnym spalonym. Czytaj więcej - Słodko-gorzki wieczór Barcelony. Kontuzja piłkarza i błysk młodej gwiazdy Robert Lewandowski blisko negatywnego rekordu Na bramkę w lidze Lewandowski czeka od 10 grudnia i meczu z Gironą. Kolejne starcia: z Valencią, Almerią, Las Palmas, Betisem, Villarrealem oraz Osasuną, Polak kończył bez strzelonego gola. Ligowa posucha Lewandowskiego trwa już 552 minuty. Daje to ponad dziewięć godzin gry, podczas których polskiemu napastnikowi nie udało się zaliczyć prawidłowego trafienia. Dla Lewandowskiego to niemal najgorsza passa w całej karierze. Na ligowego gola dłużej czekał tylko raz - w swoim debiutanckim sezonie w Borussii Dortmund, tuż po transferze z Lecha Poznań. Wówczas pozostawał bez gola od 5 grudnia 2010 roku do 4 marca 2011 roku. Tamta niemoc trwała 561 minut - co oznacza, że jeśli Lewandowski rozpocznie sobotni mecz z Deportivo Alaves w wyjściowym składzie i nie strzeli gola w ciągu pierwszych 10 minut, ustanowi nowy osobisty negatywny rekord. Pocieszeniem dla Lewandowskiego może być fakt, że w rozgrywanych w międzyczasie meczach Copa del Rey oraz Superpucharu Hiszpanii Polak zdobywał bramki. 35-letni napastnik pokonywał bramkarza rywali w starciach z Barbastro, Osasuną, Realem Madryt oraz Athletikiem.