FC Barcelona nie ma ostatnio szczęścia. Gracze Xaviego dość pechowo rozpoczęli rozgrywki w Stanach Zjednoczonych. Przed spotkaniem z Juventusem media doniosły o problemach "Dumy Katalonii". Okazało się, że cześć graczy dopadł wirus powodujący zapalenie jelit i żołądka. Mimo to władze "Barcy" dążyły do tego, aby mecz jednak się odbył. Plany działaczom nieoczekiwanie pokrzyżowała słynna piosenkarka Taylor Swift, która szykowała się do koncertu. Na Levi's Stadium w Santa Clara, gdzie miała grać ekipa Xaviego, zespół celebrytki zaczął przygotowywać scenę na jej występ. Zawodnicy Barcelony mieli szansę sprawdzenia swojej formy po wakacjach w starciu z Arsenalem. Tym razem również nie obyło się bez problemów. Z powodu spóźnienia drużyny z Londynu, spotkanie nie rozpoczęło się o 4.30, ale o 5.06. Kibice nie mogli jednak narzekać na brak emocji, bowiem łącznie padło w meczu aż osiem bramek, z czego pierwsza należała do Roberta Lewandowskiego, który już w 7. minucie trafił do bramki. Ostatecznie po ostatnim gwizdku sędziego, to Arsenal mógł cieszyć się ze zwycięstwa, wygrywając z Katalończykami 5:3. Ostre żądania Lewandowskiego. To brzmi jak wyrok. Już ogłosił to trenerowi Robert Lewandowski w centrum zainteresowania na boisku. Jedna fotka wywołała furorę w sieci Kapitan reprezentacji Polski skrupulatnie dokumentuje swój pobyt w Stanach Zjednoczonych. Patrząc po filmikach, które zamieszcza jego klub w internecie, można sądzić, że napastnik "Blaugrany" jest głodny gry, a dowodem na to jest jego gol w meczu z "Kanonierami". Po spotkaniu pochwalił się zdjęciem ze znanymi aktorami. "Lewy" miał przyjemność pozować z Penelope Cruz i Javierem Bardemem. Kibice błyskawicznie zareagowali na nowy wpis Polaka. Posypały się komentarze. "Zazdroszczę", "Wow! Marzenia się spełniają!", "Uwielbiam ich!", "Świetnie Robert", "Legendy", "Petarda", "Boskie zdjęcie", "Moja ulubiona aktorka" - komplementowali fotografię fani. Na wpis kapitana "Biało-Czerwonych" zareagował również skoczek narciarski, Kamil Stoch, który nie hamował emocji. "No kurcze, zazdroszczę" - czytamy pod postem gracza. Bayern poda pomocną dłoń Barcelonie? W tle następca Lewandowskiego