W meczu z Atletico Madryt Robert Lewandowski nie miał problemu z jednym bardzo ważnym elementem gry dla napastnika - dochodzeniem do sytuacji strzeleckich. Polski napastnik bardzo ładnie wywalczył sobie aż trzy takie okazje, korzystając z dobrego serwisu swoich kolegów z zespołu. Niestety, wszystkie trzy zmarnował. W grze Roberta Lewandowskiego widać było zaangażowanie i wolę strzelenia bramki, ale jego skuteczność, która do tej pory była jego największym atutem, tym razem zawiodła na całej linii. Nie można więc mówić, że Polak rozegrał dobry mecz, ponieważ ostatecznie nie powiększył swojego dorobku bramkowego. Gdyby wykorzystał przynajmniej jedną z trzech "setek", jego ocena byłaby z pewnością inna. "Chcesz się bić?". Mecz Barcelony omal nie przerodził się w bitwę na pięści "Lewandowski świetnym napastnikiem w skali Europy? Nie zakłamujmy rzeczywistości" Dominik Piechota z "Kanału Sportowego" zaznaczył, że nie ma zamiaru usprawiedliwiać Roberta Lewandowskiego, ponieważ jego występ z Atletico Madryt był "skandaliczny". Dziennikarz zaznaczył jednak, że Polak wciąż jest świetnym napastnikiem w skali Europy, który, ze względu na wiek, zatracił wiele swoich atutów. Odpowiedział mu Tomasz Ćwiąkała, komentator "Canal+ Sport" specjalizujący się w lidze hiszpańskiej. Według eksperta określanie Roberta Lewandowskiego jako "świetnego napastnika w skali Europy" nie jest trafionym określeniem i sam napastnik z pewnością by się z tym zgodził. Dominik Piechota w odpowiedzi zasugerował, że, pomijając trzy zmarnowane sytuacje strzeleckie, występ Roberta Lewandowskiego nie był aż tak beznadziejny, choć wciąż zbyt słaby na poziom FC Barcelona. - Bardziej chodziło mi o to, że jest jeszcze trochę przestrzeni między topowy a absolutnie tragiczny. Dzisiaj za słaby na Barcelonę zdecydowanie. Ale pewnie 20 goli w sezonie zrobi - ocenił dziennikarz. Trzeba pamiętać, że napastnika, takiego jak Robert Lewandowski, ocenia się głównie na podstawie strzelonych goli. Ocena piłkarza grającego na tej pozycji może być wysoka również wtedy, gdy miał on dobry wpływ na akcje ofensywne swojej drużyny i przyczynił się do zdobytych bramek - w tym przypadku tak nie było. Robert Lewandowski będzie miał okazję zmazać plamę z tego występu 10 grudnia. Tego dnia FC Barcelona zmierzy się u siebie z absolutną rewelacją tego sezonu La Ligi, Gironą.