Dzieje się przed meczem Barcelony. Głośno o Lewandowskim, wszystko przypomnieli
Obecnie trwający sezon dla Roberta Lewandowskiego jest inny niż wszystkie poprzednie w stolicy Katalonii. Polak od Hansiego Flicka nie dostaje już tylu samo minut co wcześniej i kibice muszą się martwić o obecność napastnika w wyjściowym składzie FC Barcelona. Tym razem nad Wisłą trwa nerwowe wyczekiwanie przed wyjazdową konfrontacją z Sevillą. O warszawianinie głośno zrobiło się również w Hiszpanii. Gwiazdor stał się głównym bohaterem jednego z artykułów.

Jeden z najlepszych napastników globu wciąż lepsze spotkania miesza z tymi gorszymi, wobec czego niemiecki szkoleniowiec ma twardy orzech do zgryzienia przy wyborze jedenastki. Ostatnio sprawę "ułatwiły" mu kontuzje wielu podstawowych piłkarzy, ale wszystko powoli wraca do normy. Polscy fani liczą na to, że warszawianin wystąpi od pierwszej minuty choćby w dzisiejszym meczu z Sevillą po tym, gdy przeciwko Paris Saint-Germain rozegrał nieco ponad kwadrans.
Hiszpańskie media są zgodne w sprawie snajpera. AS oraz Mundo Deportivo widzą "Lewego" na boisku w stolicy Andaluzji od samego początku. Jeszcze dalej poszedł "sport.es", który poświęcił kapitanowi naszej kadry cały artykuł zapowiadający nadchodzące spotkanie. Polaka wzięto na tapet nie bez powodu. Okazuje się, że 37-latkowi granie przeciwko Sevilli pasuje jak mało komu. Doskonale świadczą o tym liczby. "Najlepsza broń" - napisał Didac Peyret już w tytule.
Lewandowski uwielbia grać w Sewilli. Strzelał gole za każdym razem
Napastnik był skuteczny zwłaszcza w dwóch ostatnich meczach. Pozostali jego koledzy również stawali wtedy na wysokości zadania. "Ma obecnie 37 lat, ale już w zeszłym sezonie pokazał, że w meczu z Sevillą wciąż potrafi celnie strzelać. W dwóch ostatnich meczach Barca strzeliła andaluzyjskiej drużynie dziewięć goli, a trzy z nich padły od Polaka" - zauważył autor materiału. Dalej także nie brakowało pochwał. "Obecna sytuacja nie przeszkadza mu w dalszym byciu kluczowym zawodnikiem Flicka: cztery gole w LaLiga i poczucie, że za każdym razem, gdy jest na boisku, Barca jest bliżej strzelenia gola" - czytamy.
Warszawianin upodobał sobie zwłaszcza strzelanie na Estadio Ramon Sanchez Pizjuan. "To jeden z jego ulubionych stadionów . Zawsze trafiał do siatki, gdy grał na stadionie Sevilli" - podsumował żurnalista z Półwyspu Iberyjskiego. I seria ta może być kontynuowana także dziś. Początek meczu o godzinie 16:15. Tekstowa relacja na żywo w Interia Sport.












