Dotkliwa ocena Lewandowskiego. W Barcelonie nie mieli wątpliwości, tak potraktowali Polaka
Mecz z Atletico Madryt w sobotę 21 grudnia był dla FC Barcelona ostatnim w 2024 roku. Ocena postawy zespołu z Katalonii może być różna, bo choć nie brakowało dobrych, a nawet świetnych momentów, końcówka roku była zła. To samo można powiedzieć o Robercie Lewandowskim. Polak w pierwszych miesiącach sezonu 2024/25 znów zachwycał. Ale ostatnio ponownie przygasł. Być może to wpłynęło na dość nieoczekiwaną ocenę kibiców Barcelony.
Przed świętami Bożego Narodzenia kibice FC Barcelona nie mieli powodów do zbyt wielkiej radości. Choć do pewnego momentu sezon układał się nadspodziewanie dobrze i Duma Katalonii grała jak z nut, później nadszedł poważny kryzys. Jeszcze pod koniec października zespół prowadzony przez Hansiego Flicka był chwalony za wyniki i styl, jaki prezentuje na boisku. Wystarczył miesiąc, aby ocena zmieniła się niemal o sto osiemdziesiąt stopni.
Barcelona seryjnie zaczęła gubić punkty. Przegrała trzy domowe mecze z rzędu, co nie zdarzyło się od dekad. Na wyjazdach radziła sobie równie słabo. Wydawało się, że przełamanie przyjdzie z Atletico Madryt, bo Blaugrana znów grała ultraofensywnie i tłamsiła rywali, ale dwa błędy w obronie i mnóstwo niewykorzystanych sytuacji sprawiło, że to drużyna Diego Simeone cieszyła się ze zdobycia kompletu punktów na Montjuic.
Surowa ocena Lewandowskiego. Zaskakujące głosy z Barcelony
W listopadzie i grudniu przygasł również Robert Lewandowski. Choć reprezentant Polski wpisywał się na listę strzelców w lidze hiszpańskiej i w Lidze Mistrzów, znów były momenty, w których nie wykorzystywał świetnych okazji i wróciły koszmary z poprzedniego sezonu. Mimo wszystko Lewandowski wciąż jest liderem klasyfikacji strzelców La Liga, ale jego przewaga nad rywalami stopniała. Ponadto znów pojawiła się krytyka napastnika.
Jednak wydawało się, że w ocenie kibiców Barcelony, Lewandowski rozgrywa dobry sezon. Nieco inne światło na te przypuszczenia rzuciła ankieta, jaką przeprowadziło "Mundo Deportivo". Dziennikarze zapytali 300 członków socios m.in. o wybranie najlepszego piłkarza pierwszej części sezonu. Na pierwszym miejscu z wynikiem 36,33 procent głosów uplasował się Raphinha. Drugi był Lamine Yamal (27,66 proc.), a na podium znalazł się jeszcze Marc Casado (17,33 proc.).
Okazuje się, że 23 bramki Lewandowskiego we wszystkich rozgrywkach to za mało dla kibiców Barcy. Polak zajął dopiero piąte miejsce z 3,66 proc. głosów. Wyprzedził go jeszcze Pedri. Można więc stwierdzić, że to dość surowa ocena napastnika przez kibiców Barcelony. Co ciekawe, Casado został wybrany przez fanów jako najlepsze wzmocnienie Blaugrany w pierwszej części sezonu.