Saga transferowa Roberta Lewandowskiego ciągnęła się przez kilka długich tygodni, ale ostatecznie udało się osiągnąć porozumienie i polski napastnik przeniósł się z Bayernu Monachium do FC Barcelona za 45 milionów euro. Plus bonusy, które miały jeszcze zwiększyć tę kwotę. I jak donoszą hiszpańskie media, jeden z nich został właśnie aktywowany. FC Barcelona musi dopłacić za Roberta Lewandowskiego Według informacji "Sport" w umowie między klubami zawarty został zapis o tym, że do końca kontraktu Lewandowskiego w Barcelonie, jeśli polski napastnik we wszystkich rozgrywkach zdobędzie 25 bramek, klub ze stolicy Katalonii będzie musiał przelać na konto Bayernu Monachium dodatkowe 1,5 miliona euro. Trafienie w przegranym 1:2 meczu Ligi Europy z Manchesterem United było właśnie 25 golem Polaka w barwach FC Barcelona i tym samym bonus został aktywowany. Dobra forma strzelecka "Lewego" z pewnością cieszy władze klubu, ale jak się okazuje, jest też dla nich kosztowna. Z drugiej strony nie jest to też kwota, która mogłaby poważnie naruszyć budżet tak wielkiego, choć mającego problemy finansowe klubu. FC Barcelona na trafieniach kapitana reprezentacji Polski zarobiła już zdecydowanie więcej niż owe 1,5 miliona euro, poza tym już podpisując kontrakt z pewnością zakładała, a w zasadzie liczyła, że Lewandowski te 25 trafień zdobędzie. Pewni tego byli pewnie też księgowi Bayernu, którzy teraz mogą oczekiwać na przelew. Czytaj także: Awantura w szatni FC Barcelona po odpadnięciu z LE Koniec marzeń o pucharach Po aktywowaniu bonus w klubie ze stolicy Katalonii mogą już ze spokojem czekać na kolejne trafienia "Lewego", bo celów na ten sezon w klubie wciąż jest sporo. Kilka dni temu w rewanżowym meczu 1/16 finału Ligi Europy FC Barcelona przegrała na wyjeździe z Manchesterem United 1:2 i pożegnała się z rozgrywkami. Jedynego gola dla przyjezdnych zdobył z rzutu karnego Robert Lewandowski, ale to nie wystarczyło, by kontynuować swoją przygodę w europejskich pucharach. Zespół ze stolicy Katalonii po tym, jak pożegnał się z Ligą Mistrzów, również i szczebel niżej nie dał sobie rady. Mimo to cały czas zostaje walka o mistrzostwo Hiszpanii, czyli główny cel, zakładany przed tym sezonem. Przewaga FC Barcelona nad Realem Madryt to już osiem punktów i wydaje się, że tytuł jest naprawdę realny. Poza tym Blaugrana cały czas liczy się w walce o Puchar Hiszpanii i to kolejne trofeum, na które ten zespół ma chrapkę. Gdyby udało się sięgnąć po dublet, to nawet nieudana przygoda w europejskich pucharach poszłaby w niepamięć.