Przeciętnemu kibicowi piłki może się wydawać, że takich dylematów można życzyć każdemu polskiemu piłkarzowi. I to w sumie prawda. Ale można na przykład zadać sobie pytanie: jak każdy ze scenariuszy może wpłynąć na losy reprezentacji Polski? A wiemy już, że takie scenariusze są co najmniej trzy. Pierwszy - Bayern jednak się łamie i postanawia spełnić warunki Lewandowskiego, czyli daje mu kilkuletnią umowę i odpowiednio atrakcyjne zarobki. Robert jest zadowolony, czuje się spełniony i wie, że prawdopodobnie w stolicy Bawarii zakończy karierę. Ma więc czystą głowę, może skupić się na utrzymywaniu formy i walce z Bayernem o kolejne trofea i rekordy. Na zgrupowania kadry przyjeżdża więc usatysfakcjonowany, bez żadnych większych sportowych zmartwień. Wariant drugi jest taki, że Bayern obecnej oferty nie zmienia (czyli proponuje tylko roczne przedłużenie), Robert się nie zgadza, więc strony dochodzą do wniosku, że najlepszym rozwiązaniem będzie transfer reprezentanta Polski. W ten sposób Niemcy mogą zarobić na jego sprzedaży, bo jest to ostatni moment na taką transakcję, bo jeśli nie teraz, to zimą "Lewy" może już podpisać umowę z nowym klubem i latem 2023 odejść za darmo. Dariusz Dziekanowski: W ostatnich latach to "Lewy" ciągnął Bayern do góry, a nie na odwrót Widzę wiele korzyści takiego rozwiązania, czyli sprzedaży do Barcelony, bo zdaje się, że to jest klub, który rozpatrujemy w tym kontekście. Przede wszystkim klub ze stolicy Katalonii wciąż jest miejscem magicznym, działającym na wyobraźnię wszystkich interesujących się futbolem. Po pewnych turbulencjach wygląda na to, że nowy trener (Xavi) wprowadza drużynę z powrotem na właściwe tory. Fakt, ze Robert miałby być jednym z filarów tej drużyny, to ogromny prestiż i też gratka dla kibiców. Bayern niewątpliwie jest rozpoznawalną na świecie marką, ale wciąż znajduje się niżej w hierarchii w zestawieniu z takimi firmami, jak Barcelona, czy Real Madryt. W ostatnich latach to bardziej "Lewy" ciągnął ten klub do góry, niż klub ciągnął jego. Stał się w Monachium legendą o podobnym statusie, jak Gerd Mueller, co wydawało się niemożliwe w przypadku zagranicznego zawodnika. W Barcelonie byłoby jednak inaczej. Mam przeczucie, że przenosiny w tak przyjemne miejsce - zarówno od strony piłkarskiej, jak i klimatycznej - to byłby ogromny impuls dla Roberta. Tym samym skorzystałaby na tym nasza kadra. Lewandowski pełny entuzjazmu i werwy, to zawodnik nieoceniony dla naszej narodowej drużyny. Na koniec zostawiam najgorszą opcję, czyli taką, w której Bayern nie spełnia kontraktowych warunków "Lewego", a jednocześnie przytrzymuje go do końca umowy. Można zakładać, że przy całym profesjonalizmie naszego reprezentanta, miałoby to negatywny wpływ na jego formę. Być może tylko w stopniu minimalnym, ale jednak byłby to wpływ niekorzystny. Dlatego mam nadzieję i szczerze mówiąc najbardziej ekscytującą dla mnie opcją jako byłego piłkarza, a dziś obserwatora wydarzeń piłkarskich, jest ta numer dwa, czyli Robert zakładający w sezonie 2022/23 koszulkę w bordowo-granatowe pasy i błyszczący w czasie mundialu w Katarze w barwach biało-czerwonych. Zobacz także: Nagelsmann skomentował sytuację Lewandowskiego. Ogłosił decyzję