Robert Lewandowski przeżywa największy kryzys odkąd trafił do Barcelony. W pierwszym sezonie jeszcze miewał wahania formy, ale ostatecznie poprowadził Katalończyków do zdobycia mistrzostwa Hiszpanii, a sam sięgnął po koronę króla strzelców. Teraz jednak Polakowi wiedzie się znacznie gorzej. W ostatnich siedmiu spotkaniach w La Liga zdobył tylko dwie bramki i łącznie ma na koncie siedem goli, które dają mu dopiero piąte miejsce w klasyfikacji strzelców La Liga. Morata o Lewandowskim: Uwielbiam oglądać jego grę Tyle samo trafień co Polak, ma w tym sezonie Alvaro Morata, który właśnie pokrzepił Lewandowskiego w trudnych chwilach. Hiszpański napastnik został bowiem zapytany przez ESPN o najlepszych obecnie napastników na świecie i w trójce wymienił Joselu, Harry Kane'a i właśnie Lewandowskiego. Co więcej, Polaka umieścił także wśród najlepszych snajperów ostatniej dekady, obok Luisa Suareza i Karima Benzemy. Z kolei Harry'ego Kane'a napastnik Atletico nazwał "goal machine" i przyznał, że Anglik nigdy nie ma dość strzelania bramek, ale to jednak Lewandowski znalazł się u niego w "trójce dekady". Teraz jednak Polak musi znaleźć sposób, by się przełamać, ponieważ w Hiszpanii coraz głośniej mówi się, że zaczyna doskwierać mu wiek, więc Barcelona powinna rozglądać się za nowym napastnikiem. W tym roku Lewandowski będzie miał jeszcze cztery spotkania do tego, by przypomnieć sobie, jak zdobywa się bramki. Katalończyków czekają bowiem trzy mecze ligowe oraz jedno w Lidze Mistrzów.