Robert Lewandowski został w poniedziałkowy wieczór bohaterem FC Barcelona, ratując swoją drużynę po koszmarnych błędach indywidualnych, jakie w meczu z Valencią popełnili bramkarz Marc-Andre ter Stegen oraz urugwajski defensor Ronald Araujo. Reprezentant Polski błysnął skutecznością, ciesząc się ze swojego pierwszego hat-tricka na boiskach La Liga. Za jego sprawą "Duma Katalonii" pokonała ekipę "Nietoperzy" 4:2. I dodał: - Wiedzieliśmy, że w drugiej połowie musimy grać szybciej. Cierpliwie, ale dużo szybciej. Jeśli jesteśmy bliżej bramki rywala, mamy więcej szans na to, by zagrać ostatnie podanie. Musimy grać nieco szybciej. Ostatecznie mamy trzy punkty, strzeliliśmy cztery gole, czujemy się dobrze i możemy myśleć o kolejnym meczu. To już koniec plotek. Robert Lewandowski oficjalnie ogłasza. Zapadła decyzja ws. FC Barcelona Robert Lewandowski wciąż strzela. To może być kosztowne dla FC Barcelona. Bayern Monachium czeka Trzy strzelone gole sprawiły, że znacznie wzrosły szanse Roberta Lewandowskiego na obronę korony króla strzelców La Liga. Reprezentant Polski ma obecnie na koncie 16 ligowych trafień - tylko o trzy mniej niż lider klasyfikacji najskuteczniejszych zawodników - Artem Dowbyk. A do rozegrania zostało tylko pięć kolejek. Biorąc pod uwagę wszystkie rozgrywki, Robert Lewandowski zdobył już w tym sezonie łącznie 23 bramki. Jest więc niemal o krok od granicy 25 goli, a jej przekroczenie może być niezwykle kosztowne dla FC Barcelona, o czym poinformowali dziennikarze "Mundo Deportivo". - Jeśli Robertowi Lewandowskiemu uda się to osiągnąć w ciągu czterech sezonów obowiązywania kontraktu z "Blaugraną", do 2026 roku premia wyniesie 5 milionów, co daje łącznie 50 mln euro opłaty transferowej - czytamy dalej. O ile więc bramki Polaka cieszą fanów FC Barcelona, mogą koniec końców sporo kosztować klub, który i tak boryka się z problemami finansowymi. Kolejne trafienia Roberta Lewandowskiego mogą za to ciągle - mimo transferu - cieszyć włodarzy Bayernu Monachium.