Mecz z Austrią był dla reprezentacji Polski spotkaniem z kategorii "must win". Ale zakończył się bolesną porażką, która w praktyce pozbawia nas szans na awans do fazy pucharowej Euro 2024. Rywale byli zdecydowanie lepsi i bardziej agresywni od "Biało-Czerwonych", rozbijając ekipę selekcjonera Michała Probierza 3:1. Jeszcze rano w dzień meczu - mimo niepewnych deklaracji trenera - wszystko wskazywało na to, że w pierwszym składzie naszej kadry na Stadionie Olimpijskim wybiegnie Robert Lewandowski. Tak się jednak nie stało. Snajper FC Barcelona rozpoczął spotkanie na ławce, a do gry wkroczył dokładnie w 60. minucie, zastępując wraz z Karolem Świderskim Adama Buksę oraz Krzysztofa Piątka. Dymy w Berlinie. Polscy kibice dali popis. Początek meczu i się zaczęło Euro 2024: Polska - Austria. Robert Lewandowski zabrał głos w sprawie swojego występu Skąd taki ruch Michała Probierza? Czy Robert Lewandowski nie był jeszcze w pełni dyspozycji? Na te pytania odpowiedział po spotkaniu w strefie mieszanej sam zainteresowany. A mówiąc już o swoim występie, dodał: - Nie było żadnych problemów. Już w pierwszej sytuacji musiałem wykonać sprint. To było widoczne. Ja nie czułem nic złego. Nie miałem z tyłu głowy myśli, że muszę uważać. Wręcz przeciwnie. Pod tym względem na szczęście tak to zostało. Reprezentację Polski na Euro 2024 czeka jeszcze jedno spotkanie grupowe. We wtorek 25 czerwca zagramy w Dortmundzie z wicemistrzami świata - Francją. Z Berlina - Tomasz Brożek *** Zobaczcie także nasz raport specjalny i bądźcie na bieżąco: EURO 2024.