W Polsce często mamy uwagi do sędziów. Ten, kto jednak uważnie śledzi rozgrywki na najwyższym szczeblu w Hiszpanii, wie, że tam czasami dzieją się "cuda". "Oni nie mogą mieć 'widzimisię' i muszą sędziować tak, jak każe FIFA, czyli tak jak nasi sędziowie" - tłumaczył jednak w "Fakcie" Listkiewicz. "Ale może są bardziej aktorami. Chcą się wysuwać na pierwszy plan i tu jest ta różnica, w osobowości i zachowaniu. I moim zdaniem tam łatwiej złapać kartkę, za protestowanie, rozkładanie rąk" - dodał. Lewandowski po 12 latach spędzonych w Bundeslidze, najpierw w Borussii Dortmund, a potem w Bayernie Monachium, naznaczonych wieloma sukcesami zespołowymi i indywidualnymi, spróbuje nowego wyzwania na Półwyspie Iberyjskim. Czy, przychodząc do ligi jako gwiazda, Polak może liczyć na ochronę od sędziów? Robert Lewandowski a hiszpańscy sędziowie "Raczej nie, bo tam jest tyle gwiazd, że w każdej drużynie można znaleźć kogoś takiego. Ochrony z uwagi na nazwisko bym raczej nie oczekiwał. Są natomiast konsekwentni w czyszczeniu gry. Jak ktoś kopie po nogach, to szybko to wychwytują i są dość szybcy w dawaniu kartek. Jak Robert będzie miał jakiegoś plastra, to sędzia nie pozwoli na długie kopanie go w kostki" - wyjaśnił Listkiewicz na łamach "Faktu" Zobacz także: Sędziowie będą walczyć z karnymi. Przestrogi dla Lewandowskiego Lewandowski czeka na debiut w La Liga. Pierwsza kolejka w ten weekend. Barcelona podejmie na Camp Nou Rayo Vallecano. Początek meczu 13 sierpnia o 21.00. Transmisja w Canal + Sport, a tekstowa w Interii. Na razie Polak rozegrał w barwach "Dumy Katalonii" cztery mecze towarzyskie. W ostatnim, będącym jednocześnie Pucharem Gampera, strzelił pierwszego gola, zaliczył dwie asysty i został wybrany graczem spotkania, a Barcelona pokonała Pumas UNAM 6-0.