11 lipca nadal emocjonujemy się piłkarskimi mistrzostwami Europy w Niemczech, przed nami najważniejsza batalia tego turnieju, czyli niedzielny finał Hiszpanii z Anglią, a tymczasem najbliższe sercom polskich kibiców doznania przyklapły 21 czerwca. Czyli niemal dokładnie trzy tygodnie temu! Robert Lewandowski ubogim krewnym Lamine Yamala. Przepaść To wówczas, wraz z porażką w drugim meczu grupowym z Austrią, przy jednocześnie niekorzystnym z naszego punktu widzenia rezultacie pomiędzy Holandią i Francją, podopieczni Michała Probierza żegnali się z czempionatem Starego Kontynentu. Brutalne zderzenie z rzeczywistością niestety znów okazało się być prawdziwe. Co by było, gdyby... Znów pozostało nam zanurzyć się w naszym "sporcie narodowym" i zastanawiać się, co mogło zdarzyć się lepszego, gdyby pewne wydarzenia ułożyły się lepiej z punktu widzenia polskiej kadry. Z pewnością można było żałować nieobecności na starcie mistrzostw Roberta Lewandowskiego, który w generalnym sprawdzianie przed imprezą nabawił się kontuzji i rozpoczął walkę z czasem. W efekcie "Biało-Czerwoni" musieli radzić sobie bez kapitana w starciu z Holandią, a przeciwko Austrii napastnik FC Barcelona pojawił się na placu gry dopiero w 60. minucie. Mocne słowa, wspomniał o Lewandowskim. "Nie chciałbym, żeby Polska tak wygląda" Krytycy gry Polaka w kadrze starali się dowieść, iż jest życie bez "Lewego", co miały udowodnić wydarzenia ze spotkania z "Oranje" (remis uciekł w 83. minucie, wcześniej zespół na prowadzenie wyprowadził Adam Buksa), z kolei w starciu z Austrią do momentu pojawienia się kapitana był wynik 1:1. A chwilę później nasza drużyna straciła dwa gole, nie znajdując już żadnej odpowiedzi. Lewandowski zagrał od pierwszej w pojedynku pożegnalnym z turniejem przeciwko Francji, odpowiadając na gola Kyliana Mbappe z rzutu karnego trafieniem "na raty" również z jedenastego metra. Mimo bramki Lewandowski nie miał prawa być z siebie zadowolony, bo jeden z ostatnich wielkich turniejów zakończył się dla Polaków najwcześniej jak mógł. Mimo, że najważniejsza, finałowa rozgrywka jeszcze przed nami, w dodatku z reprezentacją Hiszpanii, tamtejszy poczytny dziennik "Mundo Deportivo" postanowił wziąć pod lupę wszystkich piłkarzy z FC Barcelona, którzy walczą albo na froncie Euro, albo w Copa America. Lewandowski lepszy tylko od jednego kolegi z FC Barcelona. Hiszpanie surowi W zestawieniu znalazło się łącznie trzynastu zawodników "Dumy Katalonii" a zamiast szkolnej oceny przyjęto aż dziesięciopunktową skalę. I wiadomość dla Lewandowskiego jest naprawdę ponura. Pozostali piłkarze (za wyjątkiem Marca-Andre ter Stegena, który nie rozegrał żadnego meczu) zostali ocenieni wyżej od Polaka, czyli łącznie dziewięciu zawodników. Numerem 1 w tym zestawieniu, czemu nie sposób się dziwić i podważać, jest hiszpański brylant, 16-letni Lamine Yamal. Nastolatek otrzymał notę 9, a jeśli wyśmienicie spisze się w finale, zapewne maksymalna ocena 10 zdaniem Hiszpanów będzie niewystarczająca.