Dużą kontrowersją okazało się zdarzenie z 76. minuty, gdy sędzia wyrzucił z boiska Dominika Livakovicia. Chorwaci są przekonani o błędzie arbitra, a Luka Modrić nie omieszkał wbić w niego szpilki. Luka Modrić o arbitrze: zdążyłem się przyzwyczaić Dominik Livaković na kwadrans przed końcem meczu Polska - Chorwacja podjął wielkie ryzyko. Bramkarz gości wybiegł daleko poza pole karne, chcąc wyekspediować piłkę jak najdalej. Robert Lewandowski nie zamierzał jednak przyglądać się zamiarom golkipera, tylko do końca walczył o piłkę. W efekcie Livaković ostro wszedł w nogę kapitana biało-czerwonych, za co sędzia Alejandro Hernandez Hernandez wyrzucił go z boiska. Chorwaci są przekonani o błędzie arbitra. Sytuację jednoznacznie ocenił po meczu Luka Modrić. Końcówka jego wypowiedzi odnosi się do tego, że Hernandez Hernandez jest na co dzień sędzią w La Lidze, a podobne błędy - w ocenie Modricia - nie są dla niego niczym nowym. Chorwaci pewni: decyzja niezrozumiała i nie do przyjęcia W podobnym tonie wypowiadają się eksperci w chorwackich mediach. "Decyzja niezrozumiała i nie do przyjęcia. Livaković jako pierwszy przy piłce nie mógł się zatrzymać. Obawiam się potencjalnych wyjaśnień, ale jest to niedopuszczalna piłkarska decyzja i dziwne, że VAR nie interweniował" - uważa były szef chorwackich sędziów, Burno Marić. "Chorwacja nie istniała na boisku w pierwszych 20 minutach, a następnie zdobyła trzy bramki w zaledwie sześć minut. Polacy w ostatnich minutach naciskali niebezpiecznie, ale Chorwacji udało się obronić. Dzięki temu w szalonym meczu zdobyli punkt grając w końcówce w osłabieniu" - możemy z kolei przeczytać na stronie Sport.hrt.hr. Spotkanie zakończyło się remisem 3:3. To oznacza, że po czterech kolejkach Ligi Narodów reprezentacja Polski ma na koncie cztery punkty i zajmuje trzecie miejsce za Portugalią (10 punktów) i Chorwacją (7 punktów).