O tym transferze było naprawdę głośno w Hiszpanii. FC Barcelona jakiś czas temu obrała na swój celownik Vitora Roque, uzdolnionego nastolatka, który pokazywał się od naprawdę świetnej strony w Athletico Paranaense i robiła wszystko, by Brazylijczyk jak najszybciej trafił do Primera Division. Jego przenosiny przeprowadzono w styczniu bieżącego roku i to w trybie przyspieszonym, bo pierwotny plan zakładał jego przeprowadzkę do Katalonii dopiero latem. Zarząd i ówczesny trener FCB, Xavi Hernandez, pokazał wówczas wielką determinację, a tymczasem minęło kilka miesięcy i... stosunek do "Tigrinho" zmienił się diametralnie. Trzy minuty i... awantura. Tak gigant zaczął "towarzyskie" granie. WIDEO Vitor Roque z Barcelony trafi do... Arabii Saudyjskiej? Zaskakujące doniesienia Roque nie dostawał wiele szans, a pod koniec kampanii 2023/2024 miał wręcz okres, w którym nie podnosił się przez kilka spotkań z rzędu nawet na minutę z ławki rezerwowych. Po otwarciu letniego okienka zaczęło być więc głośno o tym, że rozstanie się z "Blaugraną" - tymczasowo lub na stałe. Nowe interesujące wieści w tym temacie nadeszły z... Arabii Saudyjskiej. Jak informuje dziennikarz "Arriyadiyah" Sultan Al-Otaibi, a potwierdza też Fabrizio Romano, młody napastnik znalazł się w orbicie zainteresowań Al-Hilal, a więc drużyny, z którą w ostatnim czasie związał się m.in. Neymar. "Barca" miała nawet zgodzić się wstępnie na transfer, który podratowałby sytuację ekipy z Estadi Olimpic/ Camp Nou w kwestii Finansowego Fair Play, natomiast sam futbolista skłania się do kontynuowania kariery w Europie. Trudno się temu dziwić - Saudi Pro League kojarzy się bardziej z nasyconymi występami na "Starym Kontynencie", doświadczonymi piłkarzami a nie kimś w wieku Roque. Klamka zapada, co dalej z Kiwiorem? Piorunujące wieści dla Polaka, po prostu hit Vitor Roque był typowany na następcę Roberta Lewandowskiego Całej tej sytuacji bez wątpienia powinien uważnie przyglądać się Robert Lewandowski - 19-latek był ściągany do "Dumy Katalonii" docelowo w roli jego następcy, a wstępnie w roli zmiennika. Sporo mówiło się też o tym, że "Tigrinho" może spróbować wygryźć Polaka z pierwszego składu, ale na to... z pewnością się obecnie nie zapowiada.