We wrześniu zeszłego roku wybuchła niemała afera wokół Roberta Lewandowskiego i Cezarego Kucharskiego. Były menadżer piłkarza reprezentacji Polski i Bayernu Monachium wkroczył na wojenną ścieżkę ze swoim ekspodopiecznym. Obaj panowie wystosowali przeciwko sobie sądowe pozwy. Kucharski twierdzi, że "Lewy" powinien wypłacić mu 39 milionów złotych. "Der Spiegel" dotarł do treści pozwu złożonego przez Kucharskiego. Z dokumentu wynika, że menadżer zarzuca piłkarzowi m.in. działanie na szkodę wspólnika (razem prowadzili firmę), wyprowadzenie pieniędzy ze wspólnego biznesu i prowadzenie takich rozliczeń podatkowych, które mogły narazić ich na odpowiedzialność skarbową i prawną. Z kolei Lewandowski uważa, że menadżerowi rzeczone pieniądze się nie należą. Co więcej, pozwał byłego współpracownika za rzekomy szantaż, jakiego Cezary miał dopuścić się względem niego. Dowodem w sprawie mają być nagrania rozmów między zawodnikiem a agentem. Część z nich została opublikowana w mediach. W kwietniu Kucharski usłyszał w prokuraturze uzupełnienie zarzutów w śledztwie. Dotyczą one ujawnienia dziennikarzowi Rafaelowi Buschmannowi, który opisał spór na linii Kucharski-Lewandowski, zeznań podatkowych państwa Lewandowskich i szczegółów kontraktów sportowych oraz reklamowych. Cezary Kucharski znów uderza w Roberta Lewandowskiego i jego żonę Annę Przy okazji meczu Polska - Węgry w ramach eliminacji na mundial w Katarze portal index.hu skontaktował się z Cezarym Kucharskim. Menadżer udzielił wywiadu, w którym opowiadał o Lewandowskim w szerszym kontekście. Mówił o jego odrzuceniu przez Legię Warszawa, czasie, który spędził w Borussii Dortmund, a także o początkach z opaską kapitańską w reprezentacji Polski. Przypuścił też kolejny atak na Roberta i jego żonę Annę. Wyjaśnił, że zawodowe drogi jego i "Lewego" rozeszły się w 2018 roku, a powodem takiego stanu rzeczy były nieporozumienia finansowe. Oskarżenia kierowane przez byłego menadżera w kierunku gwiazdora Bayernu Monachium brzmią bardzo poważnie. Przypomnijmy, że Lewandowscy odżegnują się od takich insynuacji. Gdy sprawa ujrzała światło dzienne, rzecznika piłkarza, Monika Bondarowicz, wydała oświadczenie w imieniu mocodawców. W nadesłanym do redakcji Interii mailu Barbara Krysztofczyk, Head of PR Communications Anny Lewandowskiej przekazała informację, że "Anna Lewandowska nigdy nie pożyczała pieniędzy od Cezarego Kucharskiego. Oskarżenia tego pana to zwykłe kłamstwo." POLSKA - WĘGRY. ROBERT LEWANDOWSKI NA ŁAWCE REZERWOWYCH. WYMOWNE OBRAZKIROBERT LEWANDOWSKI NA IMPREZIE U MILIARDERA. DO SIECI TRAFIŁY ZDJĘCIAKP