Robert Lewandowski zaledwie kilkadziesiąt godzin zaliczył kolejny dublet w La Lidze. Kibice z dumą oglądali te sceny za pośrednictwem transmisji telewizyjnej i jednocześnie wyczekiwali na powrót kapitana kadry do ojczyzny. Ten jednak nie nastąpi, o czym poinformował sam zainteresowany w mediach społecznościowych. Zrobił to stosunkowo szybko, bo już w poniedziałek, a więc niecały dzień po ostatnim meczu FC Barcelona w sezonie. "Gra w biało-czerwonych barwach zawsze była dla mnie spełnieniem marzeń, ale czasem organizm daje sygnał, że trzeba na chwilę odetchnąć. Trzymam mocno kciuki za chłopaków i wierzę, że przed nami jeszcze wiele pięknych chwil oraz celów do zrealizowania. Do zobaczenia niedługo" - napisał na Instagramie, tłumacząc swoją nadchodzącą nieobecność na najbliższym zgrupowaniu. Kibice zapewne przeżyli srogie rozczarowanie. Nie inaczej jest z ekspertami. Z zaskoczeniem wiadomość od doświadczonego snajpera przyjął choćby Jacek Bąk, a więc kilkudziesięciokrotny reprezentant kraju. Udzielił on komentarza portalowi WP SportoweFakty. "Trochę to dziwne. Wiadomo, że musi odpocząć, ale też byłoby dobrze, gdyby pomógł tej reprezentacji" - przyznał na wstępie. Gruchnęły wieści ws. kupna Górnika Zabrze przez Podolskiego. Jaśniej się nie da, zadeklarował Robert Lewandowski nie zagra z Mołdawią i Finlandią. Czy to już początek końca? Na tym nie skończyła się wypowiedź ex-kapitana kadry. "A może on już powoli chce się wypisać z reprezentacji? Nie wiem, co siedzi mu teraz w głowie. Nie wiem jak mam to odbierać. Jak ktoś nie chce, to nie przyjedzie. (...) Coś go boli? Jest przemęczony? Jest czynnym piłkarzem, zdobywa bramki w Barcelonie, to dlaczego miałby nie pomóc reprezentacji w meczu z Finlandią? Zwłaszcza, że to nie będzie dla nas łatwa przeprawa" - dodał zaniepokojony. Rzeczywiście koniec kariery reprezentacyjnej Roberta Lewandowskiego jest bliżej niż dalej. Warszawianin ma już 36 lat na karku, więc spory natłok spotkań nie gra na jego korzyść. Fani liczą na to, że po przerwie ponownie ujrzą go w koszulce z orzełkiem na piersi. Na razie Michał Probierz musi jednak radzić sobie bez jednego z liderów zespołu. Tekstowe relacje na żywo ze starć "Biało-Czerwonych" z Mołdawią oraz Finlandią w Interia Sport.