Reprezentacja Polski 24 marca rozegra pierwszy mecz w ramach eliminacji do Euro 2024, a "Biało-Czerwonych" poprowadzi nowy selekcjoner, Fernando Santos. Obecnie jest jeszcze za wcześnie na spekulacje na temat powołań do kadry, ale zdaniem Henryka Wawrowskiego portugalski szkoleniowiec nie powinien obawiać się przeprowadzenia poważnych roszad. Fernando Santos przeprowadzi rewolucję? Były reprezentant, który z polską kadrą wywalczył w 1976 roku wicemistrzostwo olimpijskie, w rozmowie z tvpsport.pl ocenił, że "Biało-Czerwonym" potrzebna jest rewolucja kadrowa. - U nas do tej pory decydowały układy, układziki i znajomości między zawodnikami. W rezultacie one wyznaczały powołanie do kadry. Wierzę, że tym razem będzie inaczej - stwierdził. Wawrowski przyznał, że ceni w Santosie podejście do zawodników. Jak przypomniał, u Portugalczyka "nie ma świętych krów". - Nowy selekcjoner musi dotrzeć do Lewandowskiego i przekonać go do tego, że jako lider musi dać z siebie więcej - zaznaczył. Robert Lewandowski krytykowany Były kadrowicz nie szczędził też słów krytyki pod adresem Lewandowskiego, który jego zdaniem "czasami obraża się za to, że ktoś na niego nie gra". - Dzisiaj jest taki futbol, że nie możesz stać i czekać aż ktoś poda ci do pustej bramki. Jeżeli lider wychodzi i łaskę robi, że zagra to nie tędy droga - przekonywał. Podczas rozmowy nie zabrakło także wątku Grzegorza Krychowiaka, który często jest krytykowany za słabą postawę w meczach reprezentacji. Zdaniem Wawrowskiego pomocnik Al-Shabab nie powinien już otrzymywać powołań do kadry, ponieważ nie reprezentuje odpowiedniego poziomu. - Jeśli Santos będzie sam decydował o powołaniach, to sądzę, że "Krycha" nie będzie grał w jego zespole - dodał.