Robert Lewandowski ma już za sobą ponad rok życia i gry w Barcelonie. Kapitan reprezentacji Polski oba sezony rozpoczął jednak w zgoła odmienny sposób. Na starcie rozgrywek 2022/2023 napastnik wyglądał świetnie. Nie będzie nadużyciem, jeśli powiemy, że w tamtym momencie Polak był jednym z najlepszych piłkarzy na świecie i absolutnie największą gwiazdą La Liga. Złota Piłka: Poznaliśmy miejsce Roberta Lewandowskiego. Nie będzie zadowolony Na starcie tych rozgrywek Lewandowski wygląda jednak bardzo słabo. Pod względem liczb Polak jeszcze się broni, ale gdy zaczyna się analizować jego grę, patrząc nie tylko na liczby dostarczane zespołowi, nie jest to miłe. Napastnik nie przypomina samego siebie. Elementy, którymi niegdyś imponował, obecnie są jego bardzo konkretną wadą i coraz częściej słychać narzekanie. Bernd Schuster nie ma wątpliwości. Klarowna opinia o Lewandowskim Kolejny "popis" Lewandowskiego mieliśmy w niedawnym El Clasico. Polak musiał wejść na murawę w drugiej połowie. Dostał od Xaviego nieco ponad pół godziny czasu na pokazanie swoich umiejętności i jedyne, co mu wyszło, to przerzut piłki z jednej strony drugą. Poza tym miał problemy z najprostszymi elementami, jak przyjęcie piłki, ta mu odskakiwała i przez to kończyła się akcja. "Ulubieniec" Michała Probierza z problemami. Co z reprezentacją Polski? Były piłkarz FC Barcelony, Realu Madryt i Atletico Madryt Bernd Schuster nie ma jednak wątpliwości, co do Lewandowskiego. - Trochę się zmienił. Przekraczanie granicy 40 bramek każdego roku w Monachium było bezlitosne! Jego debiutancki sezon był najlepszy z 23 golami w lidze, a wszystkie ważne gole strzelał w drodze do mistrzostwa - powiedział Niemiec w rozmowie z "Bildem". - Jednak Lewandowski to już nie tylko człowiek, który strzela bramki, ale także czołowy zawodnik, którego doświadczenie ogromnie pomaga wielkim talentom, takim jak Gavi. Chciał tego nowego wyzwania po wielu latach spędzonych w Bayernie i w pełni je podejmuje. Nie może go jednak zabraknąć, ponieważ Barcelona nie jest w stanie go zastąpić - dodał w dalszej części, doceniając "Lewego".