Robert Lewandowski ostatni raz trafił do bramki w meczu z Gironą. Niestety jego gol nie wpłynął na wynik spotkania, bowiem rywale ograli ekipę Xaviego 4:2. W sobotę (16.12) "Duma Katalonii" musiała przełknąć kolejną gorycz porażki w La Lidze, ponieważ zremisowała na wyjeździe 1:1 z Valencią, a nasz rodak zaliczył kolejny występ bez gola, co oczywiście nie uszło uwadze zagranicznej prasie, która z niepokojem obserwuje poczynania gwiazdora futbolu w tym sezonie. "Lewy" po raz kolejny został skrytykowany za brak skuteczności. A to nie wszystko, bowiem pojawiły się głosy sugerujące, że 35-latek powinien usiąść na ławce. Co ciekawe, w całym tym zamieszaniu wokół "Biało-Czerwonego" jeden z byłych piłkarzy wziął w obronę naszego rodaka. Szokujące plotki o Annie Lewandowskiej i zachowaniu Cezarego Kuleszy. "Konfrontacja" na meczu Barcy Nie zamierza milczeć w sprawie Roberta Lewandowskiego. Padają mocne słowa Choć Polak w tym momencie jest daleki od formy, jaką prezentował w poprzednim sezonie w barwach FC Barcelona, to zdaniem Miguela Bossio, byłego zawodnika La Liga, nieustanna krytyka w kierunku gwiazdora powinna się w końcu skończyć. Urugwajczyk docenił klasę sportową 35-latka i zaznaczył, że niebawem wróci na właściwe tory. "Sądzę, że Lewandowski wróci do regularnego strzelania. Jeżeli nie zmieni swojego podejścia i dalej będzie tak pracować, to w końcu coś się zmieni. Dla napastników strzelanie goli jest niezwykle ważne. Kiedy Mario Kempes przychodził do Valencii, kibice go krytykowali i wygwizdali. Nie było mu łatwo. Potem był jednym z najlepszych strzelców w historii klubu. Lewandowski ma dużo okazji i w końcu nastąpi u niego to wyczekiwane przełamanie" - dodał były piłkarz. Najlepszym rozwiązaniem na uciszenie krytyków będą kolejne bramki. Drużyna kapitana reprezentacji Polski zmierzy się w środę (20.12) z Almerią w rozgrywkach La Liga. Spotkanie zaplanowano na godzinę 19:00. Lewandowski już był bohaterem w starciu z Napoli. A teraz kibice Barcelony mogą czuć niepokój