Ta informacja to ogromny cios dla polskiej kadry. "U Roberta Lewandowskiego doszło do naderwania mięśnia dwugłowego uda, które wykluczy go z udziału w pierwszym meczu turnieju. Robimy wszystko, by mógł zagrać w drugim spotkaniu, przeciwko Austrii - informuje Jacek Jaroszewski." - taki komunikat przekazał Łączy Nas Piłka. Wcześniej problemy zdrowotne z występu w Euro wykluczyły Arkadiusza Milika, który doznał kontuzji w spotkaniu z Ukrainą. W meczu z Turcją najpierw urazu po zdobyciu gola doznał najpierw Karol Świderski. Potem w 32. minucie doszło do zmiany Lewandowskiego. Z piątki powołanych do kadry napastników, w tym momencie w pełni zdrowych jest tylko dwóch - Krzysztof Piątek i Adam Buska. - Naprawdę? To już pewne? - nie dowierzał Tomasz Łapiński, były kapitan reprezentacji. - To bardzo niedobrze. Z pięciu napastników aż trzech ma problemy, a wydawało się, że tę pozycję mamy świetnie obsadzoną. Robert Lewandowski nie do zastąpienia Przed meczem z Holandią reprezentacja Polski straciła najlepszego napastnika w historii. Pechowe spotkanie z Turcją było 150. występem Lewandowskiego w kadrze. Zdobył w niej rekordową liczbę 81 bramek. Na co dzień gra w jednym z największych klubów świata - Barcelonie i jest jej najlepszym strzelcem. - To bardzo mocno komplikuje sprawę trenerowi. To piłkarz, który zapewniał mnóstwo jakości, utrzymywał się przy piłce, potrafił przepchnąć się z rywalem, dawał wiele możliwości rozegrania, absorbował obrońców i przede wszystkim strzelał gole - wylicza Łapiński. - Z drugiej strony to oczywiście szansa dla Buksy czy Piątka, by się pokazać, ale to nie jest ten poziom. Łapiński zastanawia się, co zrobi trener Michał Probierz. - Nie mamy teraz zawodnika, który jeden do jednego potrafiłby zastąpić Lewandowskiego. Było pięciu napastników, trzech nam się wysypało - zaznacza Łapiński. - Jeszcze euro się nie zaczęło, a już mamy ogromnego pecha. Trener chciał grać dwoma dziewiątkami, a raczej będzie zmuszony do tego, by grać jedną dziewiątką i dwoma dziesiątkami. Nie stał się jednak koniec świata. Mamy kłopoty i drużyna musi zareagować. Być może do dyspozycji trenera Probierza będzie trzech napastników. - W przypadku Karola Świderskiego badanie wykazało skręcenie stawu skokowego bez znacznych uszkodzeń - stwierdził doktor Jaroszewski i dodał, że napastnik do pełnego treningu powinien wrócić w ciągu 3-4 dni.