Nie milkną echa zachowania Roberta Lewandowskiego z ostatniego meczu Barcelony z Deportivo Alaves (2:1). Zarejestrowano moment, w którym - przy niezadowalającym Barcę stanie 1:1 - Lamine Yamal przeprowadził akcję prawą stroną boiska, przedryblował dwóch obrońców i oddał celny, lecz niezakończony golem, strzał. Później wydarzyło się coś, co wywołało prawdziwą burzę. Kamery zarejestrowały moment, w którym 16-latek podszedł do stojącego nieopodal Roberta Lewandowskiego i wyciągnął do niego rękę, przepraszając za "piłkarski egoizm" i niepodanie Polakowi futbolówki. Rzecz w tym, że "Lewy" nie odwzajemnił gestu i zdawał się zignorować ruch młodszego kolegi. I się zaczęło. "Nikt nie spodziewał się, że były zawodnik Bayernu Monachium, zwykle wzorowy w kontaktach z kolegami z drużyny, osłabi swój wizerunek" - opisywał AS. "Takie sytuację się zdarzają, ale to była zdecydowanie zła reakcja" - dorzucił trzy grosze emerytowany piłkarz Gerard Autet. W język nie gryzł się również dziennikarz Joan Maria Pou. Nastrojów nie studzi nawet komentarz "Lewego"... "Lewy" nie pozwolił się sprowokować. Usłyszał pytanie i od razu skontrował Tłumaczenia Roberta Lewandowskiego to za mało. W Hiszpanii wciąż głośno o jego zachowaniu "Jestem przekonany, że nie ma żadnego konfliktu między Lewandowskim a Lamine Yamalem. Robert jest pierwszym, który go broni" - przekonywał w RAC1 Deco, dyrektor sportowy Barcelony. W podobnym tonie wypowiedział się sam napastnik. Odniósł się do sprawy podczas konferencji prasowej na zgrupowaniu reprezentacji Polski. Jednak najwyraźniej niezupełnie wszystkich przekonał. Mundo Deportivo, piórem Xaviera Boschy, brutalnie rozprawia się z Polakiem. "To jest piłka nożna, to nie jest organizacja pozarządowa, gwiazdy są z definicji egoistyczne, ale uprzejmość nie jest wyrazem odwagi. Gest nieuściśnięcia dłoni można wykonać w gorących chwilach wobec Joao Felixa, Ferrana czy Raphinhy, ale czy także wobec Lamine Yamala, który jest ponad dwukrotnie młodszy? To bardzo okrutne" - czytamy. Polecono "Lewemu" obejrzenie filmu, którego głównym bohaterem jest Bojan Krkić i jego historia ("Bojan, za uśmiechem"). To piłkarz, który zaliczył debiut w Barcelonie, gdy - podobnie jak Yamal - miał zaledwie 16 lat. Zderzył się jednak z trudnym piłkarskim światem i mierzył się z depresją. "Być może w ten sposób [Robert Lewandowski] zda sobie sprawę, jakie szkody może wyrządzić taka postawa najmłodszym zawodnikom w składzie. (...) Mówią, że Lamine Yamal to silny chłopak pod każdym względem. Oczywiście, ale to wciąż dziecko" - podsumowują w Hiszpanii. Niewiarygodne, jak potraktowali Lewandowskiego po meczu. Wystarczyło jedno słowo