Robert Lewandowski nawet na wakacjach nie może liczyć na ani chwilę spokoju. Jeszcze do niedawna media w całym kraju mocno rozpisywały się na temat przyszłości napastnika w kadrze narodowej i jego roli w szeregach "Biało-Czerwonych". Wielu ekspertów podczas tegorocznych mistrzostw Europy w piłce nożnej doszło bowiem do wniosku, że 35-latek powinien już powiedzieć "pas" i dać szansę młodszym kolegom. Pojawiły się nawet głosy, że w trybie natychmiastowym powinien on zrezygnować z opaski kapitana i powierzyć tę rolę komuś, kto bardziej na nią zasługuje. Tego typu komentarzy z czasem zaczęło pojawiać się jednak coraz mniej, aż w końcu internauci zapomnieli o dyskusji na temat roli "Lewego" w kadrze. Cios w Roberta Lewandowskiego, dobijająca wiadomość z Hiszpanii. Jeszcze tego brakowało Robert Lewandowski w centrum skandalu. Kuriozalne oskarżenia pod adresem kapitana reprezentacji Polski Teraz na temat kapitana piłkarskiej reprezentacji Polski znów pojawiło się w sieci mnóstwo artykułów. Tym razem jednak dziennikarze skupili się nie na kwestiach czysto sportowych, a raczej na... życiu prywatnym 35-latka. Pojawiły się bowiem pogłoski mówiące o tym, że... Robert Lewandowski miał kupić sobie dyplomy z pedagogiki na prywatnej uczelni w Łodzi. Pierwszy raz głośno o na temat placówki zrobiło się pod koniec lipca 2021 roku, kiedy to gdańska prokuratura przeprowadziła śledztwo w sprawie handlu podrabianymi dyplomami studiów, a główny podejrzany Zbigniew D. przyznał się wówczas do winy. W lipcu bieżącego roku temat ten powrócił, gdy w rozmowie z Onetem na temat dyplomów Roberta Lewandowskiego wypowiedziała się dr Barbara Mrozińska, u której 35-latek miał "zdać" dwa egzaminy. "Gdyby zdawał u mnie egzamin, musiałby do mnie przyjechać. Tymczasem z karty jego ocen wynikało, że zaliczył u mnie dwa przedmioty, a takiej sytuacji na pewno nie było, zapamiętałabym tak znanego studenta" - stwierdziła. Zbigniew Boniek nie miał zamiaru milczeć. Tak skomentował aferę z Robertem Lewandowskim w roli głównej Na temat zamieszania wokół Roberta Lewandowskiego dość wymownie wypowiedział się Zbigniew Boniek. "Myślę, że nie tylko Robert Lewandowski kupił sobie wykształcenie. Lista sportowców może być długa. Po co to robią? Dobre pytanie" - napisał Zbigniew Boniek na swoim profilu na platformie X (dawniej Twitter). Kilka godzin później wiceprezydent UEFA pokusił się o kolejny wpis, tym razem wbijając przysłowiową "szpileczkę" kapitanowi piłkarskiej reprezentacji Polski. "Zamiast kupić całą uczelnię to kupił tytuł" - napisał żartobliwie. Do sprawy odniósł się także Cezary Kucharski, były menedżer Roberta Lewandowskiego. "Dla mnie to niewiarygodne, że w czasach, gdy byłem jego menedżerem, miałby robić jakieś dyplomy w Łodzi. Podczas wizyt w Polsce nie miał czasu dla rodziny oraz sponsorów, więc jak miałby znaleźć czas na jakieś tajne nauczanie w Łodzi? To brzmi niedorzecznie" - stwierdził w rozmowie z Onetem.