W niedzielę Robert Lewandowski rozegrał jeden ze swoich najlepszych meczów w barwach FC Barcelona, błyszcząc w wygranym 3:0 spotkaniu z Atletico Madryt. Reprezentant Polski był pierwszoplanowym aktorem w tym wyjątkowym widowisku, strzelając bramkę oraz notując dwie asysty. A już następnego dnia zjawił się na rozpoczynającym się zgrupowaniu naszej kadry narodowej przed meczami barażowymi, które zadecydują o sprawie naszego możliwego awansu na Euro 2024. Reprezentacja Polski. Burza wokół Roberta Lewandowskiego natychmiast wyjaśniona Robert Lewandowski pojawił się w hotelu około 14.30. Na miejscu czekała na niego rozentuzjazmowana rzesza fanów, która tłumnie otoczyła samochód, jakim przyjechał na miejsce snajper FC Barcelona. A gdy opuszczał pojazd, nakręcony został filmik, który wywołał spore poruszenie. Widać na nim 35-latka przechodzącego obojętnie obok młodego kibica, który prosił go o autograf. Sęk w tym, że "atak" wymierzony w Roberta Lewandowskiego okazał się całkowicie bezpodstawny, co wykazali obecni na miejscu dziennikarze. - Lewandowski podpisał później 150 autografów, robił zdjęcia, chyba nikt nie odszedł niezadowolony. Łatwo kręcić aferkę po wyciągniętym z kontekstu wideo... - napisał Jakub Kłyszejko z TVP Sport. Dominik Wardzichowski ze Sport.pl zauważył natomiast, że "ten sam chłopiec później skakał z radości, że dostał autograf od Roberta Lewandowskiego". A jednak, sensacyjna wiadomość. Media ogłaszają: Lewandowski ma dwie oferty Sam Robert Lewandowski stawił się w poniedziałek - wraz z selekcjonerem Michałem Probierzem - na konferencji prasowej, podczas której podzielił się swoimi przemyśleniami na temat zbliżających się baraży. - Podchodzę do tego optymistycznie. Doświadczenie z gry w barażach mamy. Wiadomo, że naszym celem jest awans na mistrzostwa Europy. Jak to zrobimy - to myślę, że nikt nie będzie o tym wspominał podczas Euro. Wiemy w to, że te baraże będą przełomowym momentem dla naszej reprezentacji. Że wróci to co szwankowało, ta lekkość. Że fantazję, którą mamy pokażemy na boisku i osiągniemy cel - stwierdził kapitan reprezentacji Polski.