W ostatnich dniach głośnym echem w polskich mediach sportowych odbił się wywiad, jakiego udzielił Dawid Drachal - 18-letni zawodnik Miedzi Legnica. Młody pomocnik - który ma za sobą 15 występów w Ekstraklasie - podzielił się swoimi marzeniami, które sięgają piłkarskiego nieba, bo w futbolu - jak i w życiu - warto mierzyć wysoko. "Mój sufit jest zawieszony bardzo wysoko. Największe marzenie, a zarazem cel to Złota Piłka. Nie wstydzę się tego powiedzieć. Wierze w to i wiem, że jest to możliwe. Nie mam spersonalizowanych oczekiwań co do określonego klubu czy ligi" - mówił Dawid Drachal w lipcu ubiegłego roku w rozmowie opublikowanym przez Escolę Varsovia. Swoją myśl rozwinął w wywiadzie opublikowanym na łamach portalu "Weszło". "Mamy takiego jednego Polaka, który udowodnił, że wszystko jest możliwe. Robert Lewandowski był w innym miejscu w moim wieku i patrząc z tej perspektywy, wierzę, że kiedyś zdobędę Złotą Piłkę. Predyspozycje mam. I mentalność, która została wypracowana od dziecka, również" - stwierdził nastolatek. Potężny atak na Lewandowskiego. W Rosji aż zawrzało. "Najbardziej znienawidzony" Dawid Drachal mówi o marzeniach dotyczących Złotej Piłki. Robert Lewandowski udziela mu wsparcia Niestety, kolejny raz okazało się, że pełne marzeń młode umysły znacznie częściej napotykają osoby, które podcinają im skrzydła, niż te, które będą w nie dmuchać. Słowa Dawida Drachala wywołały małą burzę i zmusił piłkarza do wystosowania krótkiego oświadczenia, które przybrało formę sprostowania. Wielkie zaskoczenie ws. Lewandowskiego. Aż trudno uwierzyć. Wszystko przed jego "wpadkę" Na słowa 18-latka zareagował wspomniany przez niego Robert Lewandowski, przesyłając mu słowa wsparcia. "Dawid, nikt nie może Ci odebrać marzeń. Rób wszystko aby je spełnić, bo nie ma rzeczy niemożliwych. Trzymam kciuki!" - napisał napastnik FC Barcelona i reprezentacji Polski. Sam "Lewy" nigdy nie sięgnął po Złotą Piłkę, lecz był murowanym faworytem do zgarnięcia tego trofeum w 2020 roku, gdy organizująca plebiscyt redakcja "France Football" pierwszy raz w historii postanowiła go odwołać. Poruszenie w Hiszpanii. Lewandowski "akceptuje" hitowy transfer. Polak stawia sprawę jasno