Robert Lewandowski ma za sobą znakomity okres i reprezentant Polski stanie przed szansą na triumf w prestiżowej gali piłkarza roku FIFA. Ogłoszenie wyników odbędzie się 17 grudnia w Zurychu - niestety bez udziału publiczności. - Po pierwsze chciałbym zaznaczyć, że wyłonienie piłkarza roku to bardzo dobra informacja i wcale nie było pewne, że do tego dojdzie. Rozmawiałem o tym z włodarzami FIFA i wielokrotnie powtarzałem, że głosowanie powinno odbywać się co roku i nie możemy o tym zapominać - stwierdził działacz Bayernu Monachium Karl-Heinz Rummenigge, w rozmowie z oficjalna stroną Bundesligi. - Bundesliga dokończyła rozgrywki, większość czołowych lig też. Udało się dokończyć Ligę Mistrzów i brak wskazania piłkarza roku 2020 byłoby błędem - dodał. Wśród nominowanych zawodników oprócz "Lewego" znaleźli się: Thiago Alcantara (Bayern Monachium), Cristiano Ronaldo (Juventus FC), Kevin De Bruyne (Manchester City), Sadio Mane (Liverpool FC), Kylian Mbappe (Paris Saint-Germain), Lionel Messi (FC Barcelona), Neymar (Paris Saint-Germain), Sergio Ramos (Real Madryt), Mohamed Salah (Liverpool FC) i Virgil van Dijk (Liverpool FC).- Mam nadzieję, że nagrodę wygra "Lewy", miał niesamowity sezon. Robert jest w życiowej formie, pomimo tego, że ma 32 lata. Chciałbym, aby wygrał. Zasłużył na to, ale oczywiście musimy poczekać na rozstrzygnięcie - powiedział Rummenigge. Napastnik Bayernu rozpoczął obecną kampanię w równie dobrym stylu. Reprezentant Polski po dziewięciu kolejkach Bundesligi ma na swoim koncie już 12 bramek. Więcej aktualności sportowych znajdziesz na sport.interia.pl! Kliknij! PA