Sławomir Peszko oficjalnie zakończył piłkarska karierę, lecz wcale nie ma zamiaru całkiem oddać się sportowej emeryturze. Właściwie od razu rozpoczął nowy projekt i został twarzą organizacji freak fightowej. "Coś się skończyło, ale coś się zaczyna. Wchodzę w projekt Clout MMA nie na 40 procent, ale na 100 procent. Wiecie, że lubię dobrą zabawę i nie będzie nudy. Obiecuję Wam! Będzie grubo i będzie się działo" - zadeklarował. I obiecał: Na tym nie poprzestał. Opisał też, jak wyglądałby jego wymarzony, debiutancki narożnik. Oprócz Jana Błachowicza mogliby się w nim znaleźć Marcin Wasilewski i Robert Lewandowski. "Robert, zaproszę cię na galę, będziesz siedział w pierwszym rzędzie" - zwrócił się do zawodnika reprezentacji Polski i Barcelony. Co na to wszystko "Lewy"? Przyznał, że nowa inicjatywa "Peszkina" obiła mu się o uszy, ale jeszcze nie zna szczegółów. "Słyszałem o tym, ale nie rozmawiałem ze Sławkiem na ten temat. Nie znam żadnych detali, więc trudno mi się wypowiedzieć. Ale myślę, że zadzwonię do niego i spytam się, o co w tym chodzi i jak to wygląda" - komentował w rozmowie z TVP Sport. Tymczasem temat MMA i Lewandowskich powraca właśnie w dość zaskakującym wątku. Robert Lewandowski z żoną Anną na hucznej imprezie na plaży w Barcelonie. Nie mogli się powstrzymać Piszą o Annie Lewandowskiej w... MMA. "Otrzymuje propozycję walki" "Mamy już Sławka Peszkę, który jest łącznikiem między freak-fightami i piłką nożną. Marzyłby nam się występ Anny Lewandowskiej, która ma zaplecze z karate. Czemu nie? Zobaczymy" - mówiła Super Expressowi Julita Górska z Clout MMA. Jej słowa podgrzały atmosferę. Przypomniano, że jakiś czas temu, w podcaście Kuby Wojewódzkiego i Piotra Kędzierskiego, Anna Lewandowska przyznała, że otrzymała kiedyś propozycję występu w MMA. "To była zabawna sytuacja. Byłam z właścicielem KSW na kawie i powiedział mi, żebym spróbowała czegoś nowego. Wyliczał, że to dwa lata przygotowań, dwóch trenerów, a ja mówię do niego: 'wiesz, ja muszę z mężem porozmawiać, bo będziemy teraz starać się o dziecko'" - rozpoczęła. Jej wypowiedź sprzed tygodni podłapały hiszpańskie media. I wyciągają dość absurdalne wnioski. "Anna Lewandowska otrzymuje propozycję walki od właściciela KSW, jednej z wiodących organizacji mieszanych sztuk walki w Europie" - ogłasza AS. Dodano, że ofertę żonie "Lewego" złożył Sławomir Peszko, określany rzeczonym "właścicielem KSW". Trudno traktować te doniesienia poważnie. Zwłaszcza, że popełniono zasadniczy błąd. Współzałożycielem KSW oczywiście wcale nie jest Peszko, a Martin Lewandowski (razem z Maciejem Kawulskim). I to z tym drugim z panów Anna rozmawiała kiedyś na temat MMA. Pomyłka została przez AS poprawiona. Przy okazji wspomniano o sportowych sukcesach Lewandowskiej, które to jej ewentualne walki w oktagonie czyniłyby jeszcze bardziej prawdopodobnymi. "Oprócz tego, że [Anna Lewandowska] jest trenerką personalną, jest też wielokrotną medalistką (w sumie zdobyła 38 krążków) w karate. Reprezentowała swój kraj na arenie krajowej i międzynarodowej" - podsumowano. Robert Lewandowski i Anna świętują rocznicę ślubu, kibice przypuszczają atak. Nie darują. "Ładny PR"