Jerzy Brzęczek - były selekcjoner reprezentacji Polski, który wywalczył z kadrą awans na Euro 2020, choć później został zastąpiony przez Paulo Sousę - był niedawno gościem Meczyków. Podczas rozmowy z Januszem Basałejem w programie "Dwa fotele" doświadczony szkoleniowiec wrócił do czasów pracy z "Biało-Czerwonymi" i swojego zwolnienia. Pokusił się także o ostrą krytykę kapitana drużyny narodowej - Roberta Lewandowskiego. "Robert jest wielkim napastnikiem, jest kapitanem tej reprezentacji, najważniejszą postacią. Ale też po meczach, kiedy wynik jest negatywny, wszyscy czekają na to, co powie kapitan. I to często decyduje o tym, jaka jest narracja w mediach. Robert jest takim zawodnikiem, który w takich momentach nie zawsze jest "wyważony". I będąc kapitanem nie do końca w odpowiedni sposób wszystko przekazuje" - mówił Jerzy Brzęczek. Warto przypomnieć, że relacje Roberta Lewandowskiego z Jerzym Brzęczkiem nie były idealne. W tym kontekście pamiętna jest zwłaszcza cisza, jaka zapanowała na antenie podczas wywiadu z kapitanem reprezentacji Polski, gdy ten usłyszał pytanie o taktykę ówczesnego selekcjonera po przegranym meczu z Włochami. Zobacz także: Szokujące zachowanie Roberta Lewandowskiego. Jego były agent grzmi. "To norma" Robert Lewandowski skrytykowany przez Jerzego Brzęczka. Artur Wichniarek ripostuje Słowa Jerzego Brzęczka na temat Roberta Lewandowskiego bardzo nie spodobały Arturowi Wichniarkowi. Były reprezentant Polski w rozmowie z redaktorem Romanem Kołtoniem na kanale "Prawda Futbolu" w ostrych słowach skomentował wypowiedź ekstrenera Wisły Kraków. "Każdy z zawodników tej reprezentacji wypowiada się, że bez Roberta nie byłoby nas tu i tu. I to jest fakt. Robert ciągnie tę reprezentację od czasów Adama Nawałki. Chodzenie po jakichś portalach i narzekanie na te rzeczy... Trzeba było nie przyjmować funkcji selekcjonera. Przecież wiadome było, że Robert jest gwiazdą tego zespołu i trzeba go było wykorzystać w stu procentach. Koniec kropka" - dodał. Po zwolnieniu z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski w styczniu 2021 roku Jerzy Brzęczek pracował z Wisłą Kraków, z którą spadł z PKO Ekstraklasy. W październiku ubiegłego roku stracił pracę i od tego czasu jest bezrobotny. W trakcie mistrzostw świata w Katarze spełniał się jednak w roli eksperta telewizyjnego.