- Rekord Lewandowski skomentowali wszyscy już tydzień temu, gdy wyrównał osiągnięcie Niemca. Teraz dołożył jedną bramkę w ostatniej akcji mecz. Śmiałem się, że wszyscy narzekali, iż Gikiewicz łapie mu wszystko, a na koniec można powiedzieć, że Robert strzelił po jego asyście - powiedział Zbigniew Boniek. Boniek: Lewandowski na zawsze w historii niemieckiej piłki Dodał, że "Lewy" panuje w Bundeslidze od dłuższego czasu, zanotował "wspaniałe półtora roku". - W historii niemieckiej piłki Robert zostanie już na zawsze. Jego rekord pobić będzie niesamowicie ciężko, o ile w ogóle będzie to możliwe do wykonania. Jeśli już, to następny napastnik Bayernu Monachium będzie w stanie tego dokonać. W innym klubie nie ma takiej możliwości. Aby strzelić ponad 41 bramek w sezonie trzeb wygrywać mecze po 4-0 - uważa prezes PZPN-u i wiceprezydent UEFA. Boniek ma nadzieję, że w czerwcu będziemy się cieszyć z bramek Roberta podczas Euro 2020. - Cieszę się, gdyż pobicie rekordu spowoduje, że Robert przyjedzie w dobrej kondycji psychicznej i fizycznej na mistrzostwa Europy - twierdzi. - Byłoby przyjemnie i sympatycznie, gdyby Euro należało do Roberta Lewandowskiego. Mamy silną, mocną drużynę. Głupotą są twierdzenia, że mamy grać jak Bayern. To niemożliwe. W reprezentacji mogą występować piłkarze z paszportami tego samego kraju, a do klubu można kupić najlepszych na świecie - porównuje Boniek. - Mamy dobrą drużynę. Inteligencja polega na tym, by umieć się dostosować do każdych warunków. Do Euro podchodzimy z optymizmem, nie deklarujemy. Niech inni to za nas robią. Ja życzę Robertowi, aby na czwartej dużej imprezie rangi ME i MŚ, na której będzie, zapisał się bardzo pozytywnie - kończy Zbigniew Boniek. Michał Białoński