Plebiscyt "Przeglądu Sportowego" i Polsatu na sportowca 2023 roku wygrała Iga Świątek, która wyprzedziła Bartosza Zmarzlika i Aleksandra Śliwkę. Po raz pierwszy od 2011 roku do czołowej dziesiątki nie awansował Robert Lewandowski, który zajął dopiero 17. lokatę. Snajper FC Barcelona po zakończeniu gali pokazał jednak klasę i docenił sukces liderki rankingu WTA. "Iga, wielkie gratulacje za zasłużone zwycięstwo w Plebiscycie. Powodzenia w jutrzejszym finale (United Cup - przyp. red.) i sukcesów przez cały rok" - pisał w mediach społecznościowych. Odległe miejsce Lewandowskiego w plebiscycie jest pokłosiem nie tylko słabszych wyników 35-latka w Barcelonie, ale też wpadek reprezentacji Polski, która nie zdołała wywalczyć bezpośredniego awansu na Euro 2024. To także wyraźny znak, że "Lewy" nie cieszy się już taką popularnością wśród polskich kibiców jak jeszcze kilkanaście miesięcy temu. Do tego trendu w "Prawdzie Futbolu" odniósł się Zbigniew Boniek. Łukasz Kaczmarek mówi "dość" w sprawie Lewandowskiego. Siatkarz nie krył rozczarowania Zbigniew Boniek otwarcie po Gali Mistrzów Sportu: Nie ma co dyskutować Były piłkarz w rozmowie z Romanem Kołtoniem stwierdził, że Lewandowski raczej nie przejął się wynikami plebiscytu, który przecież już trzykrotnie wygrywał. "Myślę, że on był na to przygotowany" - stwierdził. "Z wyborem demokracji nie ma co dyskutować" - dodał. Boniek zwrócił uwagę również na dyskusję, jaka rozgorzała wokół odległej pozycji Lewandowskiego i na krytykę, jaka spada na piłkarza Barcelony. Legendarny piłkarz zaznaczył, że "Lewy" jest "wspaniałym sportowcem", ale jego kariera powoli zmierza do końca. "To będzie trwało ze dwa-trzy-cztery lata. Przy jego fizyczności, waleczności, chęci zobaczymy, co się jeszcze stanie. Ja bym się nie zdziwił, jakby się coś dziwnego mogło zdarzyć w tym okienku transferowym" - prognozował. Burza po występie Jakuba Błaszczykowskiego. Ludzie oburzeni, reaguje psycholog