Od pierwszej kolejki ligi hiszpańskiej FC Barcelona była postrzegana jako jeden z najlepszych zespołów piłkarskich na świecie. Wysokie zwycięstwa z Bayernem i Realem Madryt utwierdziły w przekonaniu nawet największych sceptyków. Wszyscy rywale musieli po prostu uznawać wyższość podopiecznych Hansiego Flicka, a Robert Lewandowski strzelał gole jak za swoich najlepszych lat. Szybko przyszła jednak zadyszka. Rywale w końcu rozpracowali drużynę Hansiego Flicka, a wyniki drastycznie się pogorszyły. Bez wątpienia jednym z powodów jest to, że drużyna nie posiada ani jednego klasowego zawodnika na pozycji lewoskrzydłowego. Ferran Torres, który mógłby nim być, często jest kontuzjowany, a jeśli już gra, robi to "w kratkę" - dobre występy przeplata bardzo nieudanymi. "Duma Katalonii" nie może pozwolić sobie na taką lukę w składzie, dlatego już teraz bardzo poważnie myśli o jednym dużym transferze. Bardzo możliwe, że już niebawem do Barcelony przeniesie się Nico Williams. Czołowy snajper Ekstraklasy spacyfikowany. Skończyło się na wielkim strachu Williams nadal chce przejść do FC Barcelona. Wysyła kolegom sygnały Reprezentant Hiszpanii miał zmienić klub już latem 2024 roku, ale wówczas FC Barcelona nie zdołała przekonać go do opuszczenia macierzystego Athletic Club. Nico Williams został "Los Leones" na ostatni sezon, aby osiągnąć ze swoją drużyną sukces na arenie międzynarodowej. Baskowie grają w Lidze Europy, a w tym sezonie finał tych rozgrywek zostanie rozegrany na ich stadionie - San Mames. Teraz Toni Juanmarti z dziennika "Sport" informuje, że temat transferu Nico Williamsa do Barcy jest wciąż żywy i właśnie wrócił. Reprezentant Hiszpanii posiada w szatni Barcelony wielu przyjaciół i rzekomo daje im do zrozumienia, że pragnie przejść do "Dumy Katalonii". Transfer tego piłkarza mógłby okazać się szczególnie ważny dla Roberta Lewandowskiego, który mógłby liczyć na serwis jednego z najlepszych asystentów w Europie. Dzięki temu zagrożenie dla rywali przychodziłoby już nie tylko z prawego, ale również z lewego skrzydła. A polski napastnik z pewnością otrzymywałby więcej szans na strzelenie gola.