Głośnym echem odbija się na świecie mecz reprezentacji Polski z Albanią, który nasze Orły przegrały 0:2 i tym samym skomplikowały sobie sytuację przed zbliżającym się mistrzostwami Europy w Niemczech 2024. Na domiar złego, przed październikowymi spotkaniami kadra pozostała bez trenera. PZPN wyciągnął wnioski po wydarzeniach i w środę (13.09) przekazano w mediach informację o zwolnieniu Fernando Santosa z funkcji trenera "Biało-Czerwonych". Na Portugalczyka w ostatnich dniach wylała się fala hejtu. Mocno oberwało się również piłkarzom na czele z kapitanem drużyny Robertem Lewandowskim. Eksperci nie ma wątpliwości, że dyspozycja gwiazdora FC Barcelony pozostawia wiele do życzenia. Problemy reprezentanci Polski dotarły już nawet do Hiszpanii. "Lewandowski jest zdeterminowany, by usprawiedliwić słabe występy, których poziom drastycznie spadł od ostatnich mistrzostw świata w Katarze. Jego słaby początek sezonu w Barcelonie, pomimo dwóch bramek, został dodatkowo spotęgowany przez porażkę z jego drużyną narodową przeciwko Albanii w Tiranie, która postawiła Polskę w dość trudnej sytuacji w kontekście awansu do mistrzostw Europy" - zaznaczył dziennik "AS". A, co na temat gry 35-latka uważa pomocnik CR Flamengo? Potężny cios w Lewandowskiego. Były kadrowicz określił go bezlitośnie Robert Lewandowski w cieniu gwiazdora. Były kolega nie zostawił żadnych wątpliwości W ostatnich miesiącach Polakowi znacznie lepiej wiodło się w klubie. Z "Dumą Katalonii" wywalczył mistrzostwo Hiszpanii i Superpuchar kraju. Ponadto został najlepszym strzelcem rozgrywek La Liga. Mimo tych osiągnięć, nie zrobił wrażenia na byłym koledze z Bayernu Monachium. Arturo Vidal został zapytany przez dziennikarzy o 35-latka i Luisa Suareza. "Robert Lewandowski - Luis Suarez, który jest lepszym napastnikiem?" - brzmiało pytanie. Suarez w barwach "Barcy" grał przez sześć lat i łącznie zdobył 195 goli. Ma specjalne miejsce w sercach kibiców "Blaugrany", bowiem jest trzecim najlepszym strzelcem drużyny wszech czasów. Dla porównania Lewandowski po roku gry ma na koncie 35 bramek. To wręcz niebywałe, nikt się nie spodziewał. Wielkie "osiągnięcie" Santosa