W niedzielę FC Barcelona pokonała w niezwykle ważnym meczu La Liga Athletic Bilbao 1:0. Trener Xavi Hernandez i jego podopieczni musieli sobie radzić bez kontuzjowanego Roberta Lewandowskiego, lecz w ataku godnie zastąpił go wprowadzony z ławki rezerwowych debiutant - Marc Guiu, który w sensacyjny sposób strzelił jedynego gola 34 sekundy po wejściu na murawę. To, że trener Xavi Hernandez pod nieobecność "Lewego" musiał ratować się wprowadzeniem do gry 17-latka, sporo mówi o kadrze FC Barcelona. Katalońskie media wprost mówią o tym, że na pozycji napastnika panuje ogromny niedobór i... tylko on ratuje Roberta Lewandowskiego, który został ostro skrytykowany. Wielka sensacja La Liga, zaskakujący zwrot akcji. Tego Barcelona nie przewidziała Robert Lewandowski krytykowany w Katalonii. Wieszczą problemy Polaka w FC Barcelona Jak czytamy dalej, tylko brak alternatyw ma skłaniać trenera Xaviego Hernandeza do tego, by wciąż konsekwentnie stawiać na Polaka od pierwszej minuty, dając mu abonament na grę w pierwszym składzie. Sytuacja ma jednak zmienić się po tym, jak w Hiszpanii zjawi się brazylijski talent Vitor Roque, który - wedle zapowiedzi - przysporzy Robertowi Lewandowskiemu sporo problemów. - Wszystko wskazuje na to, że 18-latek będzie częścią pierwszego składu Barcelony i będzie mógł liczyć na regularne występy - piszą katalońscy dziennikarze, a całą opowieść o utalentowanym Brazylijczyku i jego transferze kwitują krótko: Niebywałe - on znowu to zrobił. Polak zachwyca, to nie mieści się w głowie Na razie jednak jedynym sportowym zmartwieniem Roberta Lewandowskiego w Barcelonie pozostaje kontuzja lewej kostki, która wciąż nie pozwoliła wrócić mu do gry. Trener Xavi Hernandez po niedzielnym meczu z Athletikiem nie wymienił jednak reprezentanta Polski wśród tych piłkarzy, których na pewno zabraknie w niedzielnej potyczce z Realem Madryt. Jest więc szansa na to, że "Lewy" będzie straszył obronę odwiecznego rywala w "El Clasico", które zostanie rozegrane w sobotę 28 października na Stadionie Olimpijskim w Barcelonie.