Problemy finansowe Barcelony ciągnął się za klubem nawet po uruchomieniu kolejnych "dźwigni" finansowych. Udało się co prawda przeprowadzić kilka transferów, w tym sprowadzić Roberta Lewandowskiego. Poważna stała się jednak groźba niemożności zarejestrowania nowych nabytków. FC Barcelona ma problem z zarejestrowaniem sprowadzonych graczy "Duma Katalonii" w poszukiwaniu oszczędności zwróciła się między innymi do Gerarda Pique. Hiszpana poproszono o zaakceptowanie nowych, znacznie "uboższych" warunków finansowych. Pique już przed rokiem zgodził się na pobieranie niższej pensji. Tym razem także przystał na propozycję, poszedł nawet o krok dalej. 35-latek podpisał aneks do umowy i zmniejszył swoje wynagrodzenie o około połowę. Jak donoszą dziennikarze "ASa" wieloletni piłkarz Barcelony stwierdził w rozmowach z działaczami, że jeśli to pomoże, to może grać nawet za darmo. Takie poświęcenie nie było jednak potrzebne. Czytaj także: Cristiano Ronaldo doprowadził kolegów do wściekłości. "Wielu ma już dość" Sergio Busquets także zgodził się na odroczenie swojej pensji, ale... agenci piłkarza uważają, że rozwiązanie zaproponowane przez "Dumę Katalonii" nie zostanie zaakceptowane przez władze ligi.